Piękna skóra, zdrowe włosy i paznokcie to marzenie każdej kobiety. Nie bez powodu, często wydajemy krocie na kosmetyki, aby poprawić swój wygląd, jednak sama pielęgnacja to nie wszystko. Nie jest tajemnicą, że odpoczynek, unikanie stresu, odpowiednia ilość snu, jak i dieta pozytywnie wpływają na wygląd.
W moim przypadku sporym problemem są wypadające włosy. Są lepsze i gorsze miesiące, dlatego w walce o piękną czuprynę wspomagam się suplementami diety. Początkowo sięgałam głównie po preparaty z biotyną, dedykowane dla wypadających włosów, ale po czasie zaczęłam stosować je naprzemiennie z suplementami wieloskładnikowymi działającymi na wiele płaszczyzn. Jednym z nich jest Glow Stories.
W składzie znajdziemy ekstrakt z pędów bambusa, L-melatoninę i L-cysteinę, wit. A, E, B6, ryboflawinę, niacynę, kw. foliowy, biotynę, cynk i miedź. Zadaniem suplementu jest wzmocnienie włosów i paznokci, zadbanie o promienną cerę oraz równowagę hormonalną.
Szklany słoiczek zawiera 60 kapsułek, które wystarczą na 60 dni stosowania. Jest to duża zaleta, ponieważ nie trzeba przyjmować kilku tabletek dziennie, a jedno opakowanie starcza na dwa miesiące kuracji. Odkąd biorę suplementy, widzę dużą poprawę w ilości wypadających włosów. Glow stories towarzyszy mi od miesiąca i choć ciężko jednoznacznie zawyrokować o efektach działania, to na ten moment jestem z niego zadowolona i bardzo ciekawa długofalowych efektów.
Stosujecie suplementy diety?
Post reklamowy powstał we współpracy z natu.care.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Wasze komentarze, staram się na wszystkie odpowiadać na bieżąco.
Jeśli podoba Ci się mój blog, zapraszam do obserwowania, jeśli Twój mnie zainteresuje, dodam go do swojej listy czytelniczej :)