Lancôme idôle Mascara (8 ml)
niedziela, 27 listopada 2022
Ujawniam zawartość luksusowego kalendarza adwentowego 2022
Lancôme idôle Mascara (8 ml)
niedziela, 20 listopada 2022
Pora na nowości, kupiłam kalendarz adwentowy!
Jak co miesiąc, pora na podsumowanie nowości. W tym wpisie zobaczycie moje zakupy, prezenty oraz paczki PR. Część z tych rzeczy dotarła do mnie wcześniej, ale nie znalazły się w poprzednim poście, dlatego wspominam o nich dzisiaj.
Na pierwszy ogień idzie paczka, którą dostałam w ramach współpracy z shopee. Zamówiłam zestaw gąbeczek w serduszku oraz roler z kamieniem wulkanicznym, który pochłania sebum. Pierwsze testy za mną i jestem w szoku, bo to na prawdę działa!
Na shopee znajdziecie, również polskie sklepy. Z jednej z drogerii zamówiłam maskę Caudalie Instant Detox Masker Vinergetic C+, którą od dawna chciałam wypróbować.
Kupiłam kalendarz adwentowy, w którym znajdują się takie marki jak YSL, Biotherm, Armani, Lancome. Swój egzemplarz zamówiłam na zagranicznej stronie, ale jest on także dostępny w Polsce.
Do zamówienia dorzuciłam zestaw miniaturek Origins. Z tego co pamiętam brakowało mi kilka euro do darmowej wysyłki. Oprócz tego kupiłam żel pod prysznic.
Od marki Nacomi dostałam paczkę produktów, w której znalazły się scrub do ciała, antycellulitowy lotion oraz zestaw produktów do twarzy.
Maseczkę z różową glinką już wypróbowałam, natomiast peeling do twarzy i puder myjący czekają na testy.
Krem do rąk Caudalie pokazywałam już wcześniej. Krem Bioderma trafił do mnie w ramach testów na wizaż.pl a krem pod oczy Nacomi pochodzi z wcześniejszej paczki.
Najbardziej cieszę się z kalendarza adwentowego, trochę czasu zajął mi wybór, ale jestem zadowolona ;).
Macie już swoje kalendarze adwentowe?
niedziela, 13 listopada 2022
Czy warto kupić gąbkę do makijażu z Action
Przy ostatniej wizycie w Action wpadła mi w oko gąbka do makijażu. Akurat szykował mi się wyjazd, a nie miałam jak zabrać swojego ulubionego jajeczka, więc skusiłam się na budżetową gąbkę z Action. Wizualnie gadżet prezentuje się bardzo ładnie, różowo-białe wzory oraz estetyczne opakowanie, które można wykorzystać jako osłonkę w trakcie podróży. Za gąbeczkę zapłaciłam ok. 5 zł. Z tego co pamiętam dostępne były również inne kolory.
Jajko jest dosyć twarde. Po zmoczeniu, znacznie zwiększa swoje wymiary i trochę mięknie, jednak nadal jest twarde. Kształt jest wygodny, dobrze leży w dłoni, ale góra część jest duża i mało precyzyjna. Struktura jest gładka, śliska, jakby silikonowa. Praca z tym beauty blenderem nie należy do najprzyjemniejszych. Jajko odbija się od twarzy jak piłka. Niska porowatość użytego materiału, sprawia, że podkład nie wchodzi ładnie w pory. Mimo ciekawego designu i niskiej ceny, muszę przyznać, że jest to jedna z gorszych gąbek jakie miałam. Myślę, że warto dołożyć kilka złotych i kupić coś innego.
Jakie gąbeczki do makijażu polecacie?