Jak mówiła Merylin Monroe "Pieniądze szczęścia nie dają. Dopiero zakupy." Przez dłuższy czas na blogu nie pojawiały się nowości, dlatego najwyższa pora to nadrobić. Jesteście ciekawi co nowego do mnie trafiło? Zapraszam do oglądania ;)
Kupiłam podkład Eveline Wonder Match oraz puder z tej samej serii. Podkład miał mnóstwo pozytywnych opinii w internecie, dlatego kusił mnie od dłuższego czasu. Zamówiłam hennę khadi z zamiarem zafarbowania włosów. Nie chcę ich niszczyć chemiczną farbą, a chciałby pozbyć się siwych pasemek. Jeśli macie praktycznie wskazówki dotyczące farbowania włosów henną, piszcie w komentarzach.
Kolejnym chwalonym kosmetykiem, obok którego nie mogłam przejść obojętnie był tusz do rzęs Maybelline Sky High. Mam nadzieję, że spełni moje oczekiwania. Niestety ostatnio nie mam szczęścia do tuszy do rzęs. Na zdjęciu widzicie bibułki matujące NYX oraz puder matujący dla mężczyzn Revolution Man.
Skończył mi się peeling do twarzy, w oko wpadł mi peeling Jowae. Zaciekawiła mnie odżywka do paznokci Mesauda Hard Rock, więc również wylądowała w koszyku. Miniaturkę kremu SPF50 dostałam gratis do zamówienia.
Uzupełniłam zapas żeli pod prysznic dwoma butelkami Palmolive. Wybrałam klasyczną kremową wersję oraz pachnącą owocami leśnymi.
Znacie, któryś z tych produktów? Farbowałyście kiedyś włosy henną?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Wasze komentarze, staram się na wszystkie odpowiadać na bieżąco.
Jeśli podoba Ci się mój blog, zapraszam do obserwowania, jeśli Twój mnie zainteresuje, dodam go do swojej listy czytelniczej :)