Na czym polega wyzwanie?
Wersja codzienna
Wersja codzienna
Wyzwanie podzieliłam na dwie części. Pierwsza z nich, to część na co dzień, którą realizowałam od poniedziałku do piątku. Wybierałam jedną paletkę cieni i kładłam ją w łazience w widocznym miejscu. Każdego dnia, malowałam powieki jednym kolorem z palety, idąc po kolei. Przykładowo, jeśli w poniedziałek używałam pierwszego cienia od lewej, to we wtorek używałam cienia nr 2 i tak do końca paletki. Gdy trafił mi się trudny kolor np. biały, robiłam makijaż dwoma kolorami - białym i kolejnym z palety. Użycie tylko jednego, czy dwóch kolorów zajmuje dosłownie chwilę, więc oprócz odrobiny motywacji, nie wymaga dużych nakładów czasowych.
Wersja wieczorowa/ weekendowa
Druga opcja wyzwania jest trochę trudniejsza i bardziej czasochłonna, ale wyzwala kreatywność i gwarantuje dobrą zabawę. Wszystkie nazwy cienie z palety zapisywałam na karteczkach i przed wykonaniem makijażu losowałam 3 lub 4 kolory, którymi będę się malować. Zdarzało się, że połączenia były nieoczywiste i raczej sama bym tak nie zestawiła cieni, ale przeważnie gotowy makijaż wyglądał bardzo dobrze. Niektóre z nich, na pewno będę chciała odtworzyć w przyszłości.
Jak dotąd 'przerobiłam' jedną paletę, ale wyzwanie dało mi dużo satysfakcji, dlatego od poniedziałku będę je kontynuować z kolejną paletką.
Lubicie cienie do powiek? Używacie ich na co dzień czy tylko ‘od święta’?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Wasze komentarze, staram się na wszystkie odpowiadać na bieżąco.
Jeśli podoba Ci się mój blog, zapraszam do obserwowania, jeśli Twój mnie zainteresuje, dodam go do swojej listy czytelniczej :)