Doba ma 24 godziny, a mimo wszystko niekiedy ciężko jest zmieścić w niej ogromną ilość zadań do wykonania. Niektórzy radzą sobie lepiej z zarządzaniem, inni mają wrażenie, że czas dosłownie przecieka im przez palce. Jeśli należysz do tej drugiej grupy osób, przygotowałam dla Ciebie kilka wskazówek, które pomogą Ci lepiej zorganizować czas. Zanim przejdę do konkretów, chciałam tylko zaznaczyć, że nie chodzi o to, żeby pracować ponad siły, ale by sprawnie poradzić sobie z obowiązkami, tak aby mieć czas, także na przyjemności.
Kluczem do sukcesu jest planowanie
Niby banalna rada, a jednak bardzo ważna. Warto rozpisać sobie harmonogram dnia oraz dodatkowo długoterminowe zadania np. w ujęciu tygodniowym czy miesięcznym. Dzięki temu wiemy czego się spodziewać oraz jak rozłożyć poszczególne obowiązki. W ten sposób unikniemy nawarstwiających się zadań, które potrafią przytłoczyć. Warto podejść do planowania realistycznie i nie wrzucać sobie zbyt wielu rzeczy na raz. Lepiej skupić się na tym co rzeczywiście jesteśmy w stanie zrobić i systematycznie odhaczać punkty z listy.
Pracowanie pod deadline
W pracy zawodowej często mamy do czynienia z tzw. deadline, czyli datą, do której przykładowo musimy zdać raport. Jeśli nie macie określonego limitu czasowego na wykonanie zadania, warto go sobie samodzielnie ustawić. Nie ma sensu sztucznie przeciągać terminu realizacji i przekładać pracy z dnia na dzień. Lepiej ustawić sobie konkretny limit czasowy i ściśle się go trzymać. Dobrze jest pracować krócej w skupieniu niż ciągle się rozpraszać i wybijać z rytmu. Jeśli dajecie sobie godzinę na skończenie raportu, kontrolujcie czas. Idealnie byłoby przy tym korzystać z tradycyjnego zegarka lub zegara ściennego. Zerkanie na smartfona w celu sprawdzenia godziny stwarza pokusę sprawdzenia powiadomień, IG, fb itd. Jestem pewna, że doskonale wiecie co mam na myśli. W dobie pandemii wiele osób pracuje z domu, dlatego jeśli brakuje wam ładnego i funkcjonalnego zegara, koniecznie przejrzyjcie zegary ścienne ze sklepu Fabryka Form.
Złodzieje czasu
Nie wiem co dla Was jest największą pokusą w trakcie pracy, ale w moim przypadku jest to telefon. Z tego względu wyłączyłam powiadomienia z whatsapp, IG, fb oraz innych aplikacji. Zdarza mi się nawet całkiem wyłączać internet dopóki czegoś nie skończę. Polecam zainstalowanie licznika czasu spędzanego na smartfonie. Instagram ma taką opcję w ustawieniach, więc możecie sobie zobaczyć, ile czasu Wam tam ucieka. Powiem szczerze, że ja byłam przerażona, gdy to sprawdziłam. Mogłoby się wydawać, że nie spędzam dużo czasu na IG, tu 5 min, tam 5 min i pod koniec dnia wychodzi grubo ponad godzina. Teraz mam ustawione powiadomienie i staram się bardziej świadomie korzystać z tego rodzaju aplikacji.
Pamiętaj o przerwach
Praca w skupieniu jest męcząca i dosyć obciążająca, dlatego pamiętaj o przerwach. W moim przypadku dobrze sprawdzają się dłuższe przerwy, wolę mieć ich mniej, ale rzeczywiście dać umysłowi odetchnąć. W trakcie przerwy staram się trochę rozciągnąć lub przejść, jeśli mam taką możliwość. Korzystam z toalety, sprawdzam telefon i przynoszę sobie kawę, ewentualnie przekąski, żeby nie musieć odrywać się od komputera, gdy zgłodnieję lub zachce mi się kawy.
Skończone lepsze niż perfekcyjne
Zawsze staram się dać z siebie 100% i przez długi czas dążenie do perfekcji mnie blokowało. Ciągle wydawało mi się, że coś można zrobić lepiej i pewnie rzeczywiście coś w tym jest, ale prawda jest taka, że praca wykonana jest lepsza od tej wiecznie nieskończonej. Opublikowany wpis na blogu jest lepszy od tego, który już 3ci tydzień zalega w wersjach roboczych. Nie zachęcam Was do robienia rzeczy ‘po łebkach’, ale raczej do nabrania odrobiny dystansu i zdania sobie sprawy, z tego, że dążenie do perfekcji czasem ogranicza.
Priorytety, odpuszczanie i nagrody
Może zdarzyć się, że Wasz grafik jest przeładowany i mimo najlepszych chęci nie jesteście w stanie wszystkiego zmieścić w harmonogramie. Polecam ustalenie priorytetów, na których skupiamy się w pierwszej kolejności. Życie jest życiem, a my jesteśmy tylko ludźmi i niestety czasem jest tak, że z czegoś trzeba zrezygnować. Odpuszczanie jest trudne, zwłaszcza na początku, ale gdy przekonacie się, że świat się nie zawalił, będzie coraz łatwiej z każdym kolejnym razem. Polecam sprawić sobie małą przyjemność w formie nagrody za zakończenie projektu. Dla mnie samo wykonanie zadania jest mega satysfakcjonujące, ale mimo to od czasu do czasu mała niespodzianka nie zaszkodzi. Dzięki takim małym gestom łatwiej utrzymać mi motywację.
Wpis powstał we współpracy z Fabryką Form.
Macie czasem wrażenie, że czas ucieka Wam przez palce?