Ostatnio czas dosłownie przelatuje mi przez palce. Ciężko uwierzyć, że lato mamy już za sobą i trzeba się przygotować na przyjście jesieni, za którą nie przepadam... Pewnych rzeczy zmienić nie mogę, więc już nastrajam się na długie, zimne wieczory i niekończące się opady deszczu ;)
Jesienną porą warto zadbać o dietę, dlatego kupiłam książkę z przepisami na sałatki. Będzie w czym wybierać, bo znajdziemy w niej aż 500 propozycji. Dwie z nich już wypróbowałam i mam nadzieję, że sałatkowe szaleństwo mnie nie opuści. Niestety z doświadczenia wiem, że szybko nudzą mi się takie rzeczy. Kupiłam też torebkę z fajnym wzorem. Będzie idealna jako shoperka, tym bardziej, że sporo można w niej pomieścić.
Niedawno pisałam Wam o smartwatchu Garett Naomi Pro, z którym się nie rozstaję. Po więcej informacji odsyłam Was do tego wpisu. Do końca października z kodem PASJE20 dostaniecie 20% zniżki na wszystkie nieprzecenione produkty Garett.
Mam nadzieję, że covidowe szaleństwo mamy już za sobą, choć rozsądek podpowiada mi, że to jeszcze nie koniec. W związku z tym uzupełniłam maseczkowe zapasy. Maseczki choć wizualnie prezentują się świetnie, nie do końca się u mnie sprawdzają. Gruby materiał słabo przepuszcza powietrze, zdarza się, że gumki obcierają za uszami. Żałuję, że nie zwróciłam na to uwagi przy zakupie.
W ramach poprawy humoru zaopatrzam łazienkę w kąpielowe umilacze. Trzeba jakoś przetrwać jesień. Zapas pachnących świec już zrobiony, teraz do kolekcji trafiła urocza myjka w kształcie ananasa.
Sypki puder Delia, którego używałam do tej pory dobił dna, więc musiałam rozejrzeć się za czymś nowym. Na stronie Douglas zachwyciło mnie opakowanie pudru Amber Valletta. Już nie mogę doczekać się pierwszych testów.
Jesteście gotowi na jesień? Lubicie tą porę roku?