Ile sztuk liczy Wasza kolekcja?
niedziela, 28 lutego 2021
Przegląd kosmetyczki: Moje WSZYSTKIE róże, rozświetlacze i bronzery
Ile sztuk liczy Wasza kolekcja?
niedziela, 21 lutego 2021
Nawilżenie to podstawa – głęboko nawilżający krem do twarzy Collistar
Sięgacie po droższe marki czy używacie kosmetyków drogeryjnych?
wtorek, 16 lutego 2021
Przegląd kosmetyczki: balsamy ochronne do ust
sobota, 13 lutego 2021
10 zaskakujących faktów o mojej garderobie
Mam mało jasnych ubrań, zdarza się, że piorę je raz w miesiącu, bo bardzo ciężko zapełnić mi pralkę jasnymi kolorami.
Kocham czerwień i świetnie się w niej czuję. Czerwone ubrania piorę osobno i łatwiej mi uzbierać pełen bęben w odcieniach czerwieni niż w jasnych kolorach.
Często kupuję na wyprzedażach. Uważam, że ceny ubrań z sieciówek są wygórowane biorąc pod uwagi ich jakość. Swoją drogą sieciówki z roku na rok obniżają jakość produktów.
Na co dzień stawiam na wygodę. Często noszę jeansy i płaskie buty. W czasach zarazy pokochałam dresy, w których ostatnio chodzę bardzo często.
Ciężko mi znaleźć coś dla siebie w sieciówkach. Mam kilka ulubionych sklepów, w których przeważnie kupuję. Jednym z nich jest Orsay, który stawia na klasyczne, uniwersalne wzory.
Kiedyś w ogóle nie zwracałam uwagi na skład materiału. Teraz staram się unikać poliestru, zwłaszcza w przypadku bluzek. Zdecydowanie wolę bawełnę lub wiskozę.
Dbam o swoje ubrania i wiele z nich mam naprawdę długo.
sobota, 6 lutego 2021
Przegląd kosmetyczki: moje WSZYSTKIE podkłady, korektory i pudry
Podkłady
Na tą chwilę mam tylko 3 podkłady (nie licząc próbek). Najczęściej używam podkładu essence #instaperfect. Mam go w najjaśniejszym odcieniu, czyli nr 30. Niestety jest dla mnie trochę za jasny. O tym podkładzie pisałam Wam już kiedyś na blogu (klik). Od tego czasu moje zdanie o nim się nie zmieniło. Jest to kiepski podkład, o słabym kryciu, który ciężko się aplikuje. Instaperfect nie matuje, szybko znika z buzi i lubi się wyświecać. Chyba jego jedyną zaletą jest mała buteleczka, fajna na wyjazdy oraz niska cena. Na co dzień może być, zwłaszcza w połączeniu z dobrym pudrem, ale na pewno do niego nie wrócę.
O podkładzie Semilac pisałam Wam we wpisie, podlinkowowanym powyżej. Przyznam, że lubię ten produkt. Ma średnie krycie i ładnie wygląda na twarzy. Najjaśniejszy kolor, czyli 10 Sand Beige fajnie zgrywa się z moją cerą.
Eveline liquid control HD kupiłam w zastępstwie za Catrice HD Liquid Coverage. Eveline wypada całkiem ok, choć chyba Catrice bardziej odpowiadał mi pod względem konsystencji. Ten podkład mam najkrócej, dlatego ciągle wyrabiam sobie o nim zdanie.
Korektory
W mojej kosmetyczne znajdziecie tylko 2 korektory. Niedawno zdenkowałam legendarny kamuflaż Catrice HD i już za nim tęsknię. Został mi korektor mineralny Lily Lolo, o którym mogliście przeczytać tutaj. Lubię go stosować na niedoskonałości, bo przyspiesza ich gojenie, ale czasem potrzebuję czegoś z nienagannym kryciem i w tej roli się niezbyt sprawdza.
Korektor Hean Camuflage miał być zastępcą wykończonego Catrice, niestety trochę się na nim zawiodłam. Jest dosyć rzadki, nie ma zastygającej formuły i jego krycie nie do końca mnie zadowala. Używam go od niedawna, dlatego jeszcze dam mu szansę i zobaczę czy z czasem da się lubić.
Pudry
Obecnie mam 3 sztuki, z czego jeden dobija dna. Mowa o pudrze matującym Semilac. Mimo, że mam najjaśniejszy kolor 20 Light Beige to jest dla mnie za ciemny. Wpada w pomarańczowe nuty i trzeba z nim uważam. Łączę go z za jasnym podkładem essence i tylko dzięki temu udało mi się go zużyć.
Sypki puder Fixing Matt Delia mile mnie zaskoczył. Mogłabym zaryzykować stwierdzenie, że to kosmetyk prawie idealny. Bardzo wydajny, fajnie wygląda na twarzy i dobrze matuje. Produkt godny uwagi, dlatego jeśli jeszcze go nie znacie, warto się nim zainteresować. W zapasie mam też puder prasowany tej marki Stay Matt Delia i już niedługo biorę się za jego testowanie.
Podsumowując dzisiejszy wpis, muszę powiedzieć, że jestem zadowolona z ilości produktów do makijażu twarzy, które posiadam. Pewnie spodziewaliście się większej kolekcji, ale akurat w tej kategorii nie ma u mnie nadmiaru (gorzej będzie w innych, z resztą zobaczycie w kolejnych postach z tej serii). Nie planuję większych zakupów w najbliższym czasie, ale nieśmiało rozglądam się za jakimś naprawdę dobrym matującym podkładem do twarzy o średnim kryciu. Jeśli macie coś godnego polecenia, piszcie w komentarzach.
Jak wygląda Wasza kolekcja podkładów, korektorów i pudrów?
Dajcie znać, czy macie ich mniej czy więcej niż ja.