niedziela, 22 listopada 2020

Gdy antyperspirant nie wystarcza - leczenie nadpotliwości botoksem, czy to działa?


Wydzielanie potu przez organizm jest jedną z metod termoregulacji, zapobiegającej przegrzaniu. Choć zazwyczaj nie kojarzy się pozytywnie, spełnia ważną funkcję w naszym ciele. Problemy zaczynają się, gdy produkcja potu jest tak obfita, że utrudnia normalne funkcjonowanie. Mokre plamy na ubraniu potrafią uprzykrzyć życie, zwłaszcza, jeśli pojawiają się nie tylko w upalne dni, ale niezależnie od temperatury. Człowiek traci pewność siebie, a wstydliwy problem zaczyna go ograniczać, tym bardziej, że poza estetycznym aspektem pojawia się też kłopotliwy ,,zapaszek”.

Warto mieć na uwadze, że nadmierne pocenie, może być objawem choroby nerek, nadczynności tarczycy czy innych nieprawidłowości, dlatego warto skonsultować się z lekarzem, w celu zidentyfikowania przyczyny. Jedną z metod objawowego leczenia jest zabieg toksyną botulinową czyli tzw. botoksem, który wstrzykuje się pod skórę w miejscu dotkniętym nadpotliwością. Zabieg charakteryzuje się wysoką skutecznością i jest dostępny w wielu centrach medycyny estetycznej, jednakże dosyć ciężko znaleźć opinie osób, które takiemu zabiegowi się poddały, dlatego postanowiłam opisać swoje wrażania. 

nadmierna potliwość

Pod koniec lutego tego roku, czyli w czasach przed pandemią (czy ktoś to jeszcze pamięta?) poddałam się zabiegowi toksyną botulinową na zmniejszenie potliwości pach. Botoks jest neurotoksyną, która łączy się z zakończeniami nerwowymi w gruczołach potowych i powoduje ich inaktywację. Przed zabiegiem pachy zostały znieczulone przy pomocy kremu. Zabieg został wykonany przez lekarza i trwał ok. 10-15 min. Podczas ostrzykiwania czułam dyskomfort, ale nie nazwałabym go bólem. W porównaniu do mezoterapii igłowej, o której pisałam  tutaj i która rzeczywiście była bolesna, botoks to bułka z masłem.

Wrażenia po zabiegu

Po zabiegu nie miałam żadnych nieprzyjemnych dolegliwości. Co do zaleceń, nie powinno się spożywać alkoholu przez 24h oraz unikać korzystania z sauny przez ok 2 tyg. Botoks nie działa od razu, pierwsze efekty powinny pojawić się po upływie ok. 7 do 10 dni. U mnie trwało to ok. 14 dni i już zaczynałam się martwić, że coś poszło nie tak. Toksyna botulinowa nie likwiduje pocenia w 100%, a jedynie je ogranicza. W moim przypadku potliwość zmniejszyła się o ok. 40-50% i powiem Wam, że na początku byłam dosyć rozczarowana. Nie sądziłam, że tak długo trzeba czekać na efekt, poza tym wydawało mi się, że pocenie się pod pachami zniknie praktycznie do zera. Z perspektywy czasu, widzę, że efekt, który osiągnęłam znacznie poprawił mój komfort życia i różnica była naprawdę odczuwalna. 

botox na potliwość

W ciągu pierwszych 3 miesięcy po zabiegu rzadko zdarzało się, żeby na bluzce pojawiły się mokre plamy. Co ciekawe problem nieprzyjemnego zapachu nadal występował, ale dało się go okiełznać przy pomocy antyperspirantu. Początkowy efekt utrzymał się ok. 4 miesięcy. Osiem miesięcy po zabiegu efekty nadal są widoczne, choć mocno osłabły. Jak dotąd potliwość nie wróciła do stanu początkowego, pocę się mniej niż przed zabiegiem, ale mocniej niż 4-5 miesięcy temu. Regularne podawanie toksyny botulinowej wydłuża jej działanie, dlatego z każdym kolejnym zabiegiem osiągany rezultat powinien być coraz lepszy. 


Ile to kosztuje?

Cena uzależniona jest od lokalizacji, renomy centrum medycyny estetycznej, doświadczenia osoby wykonującej zabieg, rodzaju i ilości podawanego preparatu. W większości przypadku oscyluje w okolicach ok. 1500 zł


Podsumowanie

Leczenie nadpotliwości botoksem pozwala ograniczyć problem nadmiernego pocenia się. Nie jest to jednak zabieg, który redukuje potliwość do zera. Jeśli spodziewasz się całkowitego zahamowania pocenia na wybranym obszarze, możesz się rozczarować. W moim odczuciu jest to skuteczny zabieg, dedykowany dla osób, które mają duży problem z nadmierną potliwością, z którym nie mogą sobie poradzić przy pomocy tradycyjnych antyperspirantów czy blokerów.


Ciekawa jestem, czy słyszeliście o zabiegu botoksem na nadmierną potliwość? 
 
Jak sobie radzicie z poceniem, używacie naturalnych dezodorantów, antyperspirantów, a może blokerów?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Wasze komentarze, staram się na wszystkie odpowiadać na bieżąco.
Jeśli podoba Ci się mój blog, zapraszam do obserwowania, jeśli Twój mnie zainteresuje, dodam go do swojej listy czytelniczej :)