Kosmetyki Make Me Bio ciekawiły mnie od długiego czasu. Jednak nad ciekawością przeważył zdrowy rozsądek i w produkty tej marki zaopatrzyłam się dopiero, gdy moje zapasy trochę stopniały. O wodzie różanej mogliście przeczytać już jakiś czas temu klik. Teraz przyszła pora na nawilżający krem do twarzy dla skóry normalnej i wrażliwej Energy Orange.
Krem ma dosyć niestandardową pojemność. 60 ml produktu mieści się w szklanym słoiczku z plastikową nakrętką. Opakowanie jest zabezpieczone naklejką i przewiązane sznurkiem z papierową etykietą. Pierwszą rzeczą jaka rzuca się w oczy, a raczej w nos jest zapach kremu.
Nie wiem czy pamiętacie, ale przy wodzie różanej narzekałam na jej specyficzny zapach. Na szczęście z pomarańczowym kremem Energy Orange nie było tego problemu. Lubię kosmetyki z cytrusowymi nutami, a w tym produkcie są one oddane idealnie. Zapach jest przyjemny i soczysty. Zero chemicznych nut – to mi się podoba!
Krem dedykowany jest do skóry normalnej i wrażliwej. Moja cera jest tłusta. Krem kupiłam z myślą stosowania na dzień, ale w tej roli niezbyt się sprawdził. Krem wchłania się dopiero po chwili. Nie absorbuje się do zera, zostawia wyczuwalną powłokę na skórze. W moim przypadku nie współgrał z podkładami. Powodował przyspieszone przetłuszczanie się cery i skracał trwałość fluidu, dlatego zaczęłam go stosować na noc. W tej roli wypadł lepiej.
Stosowany na zmianę z innym, bardziej treściwym kremem zadbał o idealne nawilżenie skóry. Przez jakiś czas używałam go solo na noc, ale miałam wrażenie, że moja skóra potrzebuję odrobinę więcej nawilżenia. Krem wygładza buzię, cera staje się elastyczna i ma ładny koloryt.
Krem nie jest dobrany idealnie do typu mojej skóry, co zgadza się z informacją na opakowaniu. Mimo wszystko mogłabym go kupić ponownie dla samego zapachu. Uwielbiam jego cytrusowe nuty, które nie wietrzeją wraz ze stopniem zużycia słoiczka. Krem ma dobry skład i kosztuje ok. 50 zł. Myślę, że posiadaczki cery normalnej i wrażliwej powinny go przetestować.
Znacie produkty Make Me Bio?
Zdarza się Wam kupować kosmetyki ze względu na zapach?
Zdarza się Wam kupować kosmetyki ze względu na zapach?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Wasze komentarze, staram się na wszystkie odpowiadać na bieżąco.
Jeśli podoba Ci się mój blog, zapraszam do obserwowania, jeśli Twój mnie zainteresuje, dodam go do swojej listy czytelniczej :)