Mowa oczywiście o miniaturkach kosmetyków, które cieszą się coraz większą popularnością. Małe pojemności sprawdzają się na wyjazdach i wiele firm wypuszcza swoje produkty w podróżnych buteleczkach do 100 ml. Są też marki, które pozwalają na poznanie kosmetyku przez miniaturę. Myślę, że to świetna opcja zwłaszcza w przypadku kosmetyków premium, na które niekoniecznie chcemy wydawać grubą kasę w ciemno.
Miniatura od próbki różni się pojemnością i ceną. Próbki dostępne są bezpłatnie i zawierają niewielką ilość produktu, która starcza na jedno, góra dwa użycia. Miniprodukty to kilku-kiludziesięcio mililitrowe opakowania, które wystarczą na kilka, kilkanaście aplikacji.
Próbka nie zawsze pozwala na poznanie właściwości specyfiku. Dzięki niej możemy poznać zapach, konsystencję i sprawdzić czy nie wystąpi reakcja uczuleniowa. Ciężko jednak oczekiwać efektów działania po pojedynczym użyciu. Inaczej jest z miniaturami. Sama miałam kilka kremów do twarzy czy pod oczy, których używałam nawet przez miesiąc. Po takim czasie przeważnie widzę, czy zastosowane składniki służą mojej skórze. Dzięki zestawowi Nuxe poznałam świetny krem do twarzy i teraz poluję na pełnowymiarowe opakowanie.
Fajną rzeczą przy miniaturach są zestawy, zwłaszcza te świąteczne, które można kupić w dobrej cenie np. podczas poświątecznych wyprzedaży. Zdarza się, że miniprodukt wychodzi taniej niż ten pełnowymiarowy, jeśli przeliczymy jego ceną za ml. W większości przypadków, jednak maluszki wychodzą dosyć drogo i spotkałam się z opinią, że lepiej kupić jeden pełnowymiarowy kosmetyk niż kilka miniatur. Może tak być, pod warunkiem, że masz pewność, że kosmetyk się sprawdzi. W przypadku poszukiwania produktu idealnego postawiłabym jednak na miniatury. Nie będę ukrywać, że jestem wielką fanką małych buteleczek. Być może dlatego tak lubię kalendarze adwentowe (kalendarz Clinique 2019, kalendarz Douglas 2017), które pozwoliły mi na znalezienie kilku perełek. Ciekawa jestem jakie jest Wasze podejście do miniproduktów.
Kupujecie miniatury kosmetyków czy wolicie zainwestować w pełnowymiarowy produkt?