W przypadku drogeryjnych kosmetyków do twarzy ciężko jest mnie zaskoczyć. Choć zdarzają się totalne niewypały, to zazwyczaj są to poprawne produkty, którym jednak brakuje tego „czegoś”. Dzisiejszy wpis będzie poświęcony serii Reveal Youth AA, która składa się z kremu antyoksydacyjnego oraz 4 różnych kuracji w formie serum: wypełniającej zmarszczki, modelującej, przeciw zaczerwienieniom oraz rozświetlającej.
Krem oraz sera można dowolnie łączyć w zależności od potrzeb skóry:
1. stosuj tak jak serum
- aplikuj kurację na dzień lub na noc, a następnie krem antyoksydacyjny Reveal Youth.
2. miksuj
- zmieszaj na dłoni 3 krople kuracji z kremem antyoksydacyjnym AA Reveal Youth.
3. intensywna regeneracja
- stosuj wybraną kurację codziennie przez 30 dni jako intensywną terapię dla skóry.
Przyznam, że pomysł stworzenia serii, którą można dowolnie miksować bardzo mi się spodobał. Kupując słoiczek kremu i jedną lub dwie kuracje, mamy zestaw na cały rok. Nie potrzebujemy bardziej treściwego kremu na zimę czy osobnego serum, w przypadku chwilowego spadku kondycji cery. Jak sprawdziło się to w praktyce?
Mój zestaw składa się z kremu antyoksydacyjnego oraz dwóch kuracji: rozświetlającej (żółta) oraz wypełniającej zmarszczki (niebieska). Krem znajduje się w szklanym słoiczku o pojemności 50 ml. Jego konsystencja jest niezwykle lekka i świetnie nadaje się jako baza, z którą można mieszać sera wzbogacając jego formułę.
krem antyoksydacyjny Reveal Youth AA skład |
Przy mojej tłustej cerze krem fajnie sprawdza się pod makijaż. Szybko się wchłania i dobrze współgra z podkładem. Delikatnie nawilża i wygładza cerę. Myślę, że stosowany solo np. na noc mógłby być za słaby, ale od czego są kuracje?
Kuracje czyli sera zamknięte są szklanych buteleczkach z pipetką o pojemności 15 ml. Mają formę lekkiego mleczka, które bez problemu się wchłania. Stosowane zarówno samodzielnie jak i w połączeniu z kremem bardzo fajnie się u mnie sprawdziły. Choć ciężko jest mi ocenić działanie przeciwzmarszczkowe w przypadku niebieskiej kuracji czy rozświetlające przy żółtym serum to mogę powiedzieć, że pozytywnie wpływają na ogólny wygląd cery. Jest ona bardziej sprężysta, nawilżona i wygładzona.
Seria Reveal Youth wywarła na mnie dobre wrażenie. Zaskakuje nie tylko uroczymi opakowaniami i możliwością stworzenia spersonalizowanego programu, ale także przyjemnym działaniem. Lubię takie uniwersalne produkty i myślę, że warto je wypróbować. Zarówno krem jak i sera kosztują 39,90 zł za sztukę.
Słyszeliście już o tej serii?
Co myślicie o pomyśle łączenia kremu i serum?
Zobacz także:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Wasze komentarze, staram się na wszystkie odpowiadać na bieżąco.
Jeśli podoba Ci się mój blog, zapraszam do obserwowania, jeśli Twój mnie zainteresuje, dodam go do swojej listy czytelniczej :)