Wizyta u fryzjera powinna być przyjemnością, ale często przeradza się w sytuację pełną stresu. Bardzo ciężko o dobrego fryzjera i salon, który staje na wysokości zadania i potrafi zadbać o komfort i zadowolenie klienta. Przyznam, że sama niechętnie odwiedzam zakłady fryzjerskie, ponieważ jak dotąd nie znalazłam miejsca, w którym czułabym się pewnie i mogła spokojnie powierzyć się w ręce profesjonalisty… No właśnie, mam wrażenie, że wielu osobom brakuje profesjonalizmu. Oto lista najbardziej rażących błędów, które sprawiają, że mam ochotę wyjść trzaskając drzwiami i nigdy nie wracać.
Życie rządzi się swoimi prawami i rozumiem, że czasem może się zdarzyć coś nieprzewidzianego, co wydłuża czas oczekiwania. Niestety, gdy sytuacja powtarza się notorycznie i muszę czekać 20-30 min na swoją kolej strasznie mnie to irytuje. Dla mnie to jasny sygnał, że ktoś nie szanuje mojego czasu.
1) Czekanie w kolejce, mimo wcześniejszego umówienia godziny wizyty
Życie rządzi się swoimi prawami i rozumiem, że czasem może się zdarzyć coś nieprzewidzianego, co wydłuża czas oczekiwania. Niestety, gdy sytuacja powtarza się notorycznie i muszę czekać 20-30 min na swoją kolej strasznie mnie to irytuje. Dla mnie to jasny sygnał, że ktoś nie szanuje mojego czasu.
2) Śmierdzące palce fryzjera/ fryzjerki
Nieraz czułam, że pan/pani przed chwilą puściła sobie dymka. Dłonie przesiąkły zapachem tytoniu, który niestety jest mocno wyczuwalny. Zwłaszcza przy obcinaniu włosów przy twarzy, a wystarczyło by porządnie umyć dłonie.
3) Szarpanie włosów
Klasyk gatunku. Mam wrażenie, że często nie wynika z braku umiejętności, ale z totalnej ignorancji. Szarpanie włosów, rozczesywanie ich na siłę, wbijanie wsuwek w skórę głowy. Serio? Nie po to obchodzę się z włosami jak z jajkiem, aby pozbyć się połowy czupryny podczas wizyty w salonie fryzjerskim.
4) Wykonywanie usługi w pośpiechu
Niepoświęcanie uwagi klientowi, strzyżenie na czas, tak aby przyjąć jak najszybciej kolejną osobę lub zrobić sobie przerwę to duży błąd. Irytuje tym bardziej, jeśli występuje w połączeniu z punktem nr 1. Najpierw czekasz pół godziny, a potem fryzjer łaskawie poświęca ci 20 min.
5) Brak porady w doborze fryzury
Na palcach jednej ręki mogę policzyć ile razy fryzjer/stylista doradził mi w sprawie fryzury. Na pytanie, co by mi panie doradziła często słyszę: Nie wiem...
6) Zostawienie obciętych włosków na twarzy klienta
Po zakończonym obcinaniu luźnie włoski z twarzy powinny zostać usunięte z twarzy. Zazwyczaj jest to robione przy pomocy pędzelka. Zdarzyło mi się, że wyszłam cała we włosach, bo fryzjer o tym zapomniał.
7) Brud w salonie
Czasem nie da się tego dostrzec na pierwszy rzut oka.. Warto zwrócić uwagę na szczegóły, które pokazują czy w salonie zachowane są podstawowe zasady higieny. Czy obcięte włosy są na bieżąco sprzątane, czy panuje porządek na półkach z akcesoriami, czy na fotelu nie zostały włosy po poprzedniej osobie itp.?
8) Brudne narzędzia pracy
Istny koszmar i moja największa bolączka. Dezynfekcja narzędzi to podstawa, która nieprzestrzegana nie tylko budzi obrzydzenie, ale także jest niebezpieczna, bo zagraża naszemu zdrowiu. Niestety zdarza się, że ten sam, niezdezynfekowany grzebień używany jest do kilku klientek, a szczotka która przed chwilą spadła na podłogę służy do dalszej stylizacji fryzury.
Ciekawa jestem czy też macie złe doświadczenia z fryzjerami.
Dodalibyście coś do tej listy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Wasze komentarze, staram się na wszystkie odpowiadać na bieżąco.
Jeśli podoba Ci się mój blog, zapraszam do obserwowania, jeśli Twój mnie zainteresuje, dodam go do swojej listy czytelniczej :)