Mydło – bardzo pospolity środek myjący, znany już od starożytności. Założę się, że obecny w każdym domu, choć nie zawsze w tej samej postaci. Kiedyś miałam awersję do mydła w kostce, które kojarzyło mi się z szarym, bezzapachowym tworem. Na szczęście dzisiaj na rynku mamy ogromny wybór mydeł naturalnych, dekoracyjnych, pachnących i z dobrym składem.
Mydło w kostce
Kiedyś niedoceniona kostka, wraca do łask, a jedną z jej zalet jest duża wydajność. W porównaniu do mydła w płynie starcza na dłużej. Zrobiłam przegląd kostek myjących, które miałam do tej pory i powiem, że chyba najlepiej sprawdziło się u mnie mydełko Purpur, przywiezione z Budapesztu. Jego recenzję znajdziecie tutaj. Niestety w Polsce nie da się go łatwo kupić. Z ekonomicznych, nieprzesuszających skóry mydeł, lubię Dove oraz aloesowe mydełko Equilibra. Miałam też kostkę z węglem aktywnym od Lawendowej Farmy, która choć dobra, nie zagrzała u mnie miejsca na dłużej oraz dwa mydła od Pszczelej Dolinki (kawowe oraz miodowe).
Mydło w płynie
Niezwykle wygodne w użytku. Był czas, że schodziło u mnie litrami. Niestety zazwyczaj skład wypada średnio i nie zawsze rozwodniona formuła jest warta swojej ceny. Z drugiej strony zazwyczaj stosuje się je do mycia rąk, więc skład nie musi być priorytetem. Na tą chwilę moimi ulubionymi mydłami w płynie są mydła Balea. Dostępne w bardzo fajnej cenie, w pięknych zapachach i opakowaniach. Są gęste i dzięki temu starczają na długo. Miło wspominam także piwne mydło. Szkoda, że cena nie jest niższa, bo chętnie częściej bym do niego wracała.
Pianka
Fajnym trikiem do mycia rąk jest zastosowanie mydła w piance. Taki patent jest niezwykle ekonomiczny i wydajny. Na rynku dostępne są gotowe pianki, ale szczerze mówiąc ich cena to nieporozumienie. Warto kupić raz, aby zachować pojemnik ze spieniaczem, a potem samodzielnie je uzupełniać. Można też zamówić dozownik na AliExpress lub z hurtowni opakowań. Na dno butelki lejemy ok 2-3 cm mydła lub żelu pod prysznic, a resztę uzupełniamy wodą. Z gotowych pianek miałam Dove pod prysznic, o pięknym gruszkowym zapachu. W cenie regularnej kosztuje 20 zł (!), a starczyła mi na ok. tydzień i zapewne się domyślacie, że już do niej nie wróciłam.
Jaką formę mydła lubicie najbardziej?
Jakie mydło jest waszym ulubionym?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Wasze komentarze, staram się na wszystkie odpowiadać na bieżąco.
Jeśli podoba Ci się mój blog, zapraszam do obserwowania, jeśli Twój mnie zainteresuje, dodam go do swojej listy czytelniczej :)