Do kosmetyków Yves Rocher mam mieszane uczucia. W newsletterze dostaję sporo zniżek i promocji, dlatego kilka razy skusiłam się na zamówienie. Kiedyś nawet skorzystałam z obniżki 100 zł przy zakupach powyżej 200 zł, o czym pisałam tutaj. Pozwoliło mi to poznać ofertę firmy i wyrobić sobie zdanie na jej temat. Niestety wg mnie większość produktów YR nie jest wartych swojej ceny.
Dzisiaj biorę pod lupę maseczkę z glinką marokańską do twarzy i włosów Tradition de Hammam. Produkt mieści się w tubie wykonanej z miękkiego plastiku o pojemności 100 ml. W cenie regularnej maseczka kosztowała 49 zł. Zgodnie z opisem nadaje się do stosowania na twarz i włosy. Nie lubię nakładać tego typu mazideł na włosy, więc używałam ją tylko na buzię. Maska ma dosyć zbitą, kremową konsystencję. Dobrze nakłada się ją na skórę i nie ma też problemu z jej zmyciem.
Wolno zasycha, co jest jej zaletą, bo na jedną aplikację wystarcza jej niewielka ilość, przez co jest bardzo wydajna. Kilka razy zdarzyło mi się, że czułam nieprzyjemne pieczenie lub lekkie szczypanie. Z tego co czytałam, więcej osób się na to skarżyło, więc z pewnością nie sprawdzi się u wrażliwców. Wykazywała przyjemne działanie na moją tłustą skórę. Ładnie ściągała pory i oczyszczała cerę.
Pod względem działania wypadła przyzwoicie. Pod względem składu gorzej, z uwagi na wysoką pozycję alkoholu, co może tłumaczyć szczypanie. Cena regularna jak dla mnie nie do przyjęcia, ale za jakieś 20 zł byłabym ją skłonna kupić. Już od jakiegoś czasu nie widziałam jej w sklepie online, natomiast peeling i olejek z tej serii nadal są w sprzedaży. Dlatego nie jestem pewna czy została wycofana, czy może jeszcze się pojawi.
Znacie kosmetyki Yves Rocher? Jakie macie zdanie na ich temat?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Wasze komentarze, staram się na wszystkie odpowiadać na bieżąco.
Jeśli podoba Ci się mój blog, zapraszam do obserwowania, jeśli Twój mnie zainteresuje, dodam go do swojej listy czytelniczej :)