Kolorówka dawno nie gościła na moim blogu, dlatego dzisiaj chciałam napisać kilka słów o przyjemnym kosmetyku, który jakiś czas temu wpadł w moje ręce. Jest to niepozorna pomadka, zamknięta w prostym opakowaniu.
Producent obiecuje, że szminka nie zawiedzie w żadnej sytuacji – w pracy, czy na imprezie. Jest w tym sporo prawdy, ponieważ jest bardzo uniwersalna i nie wymaga użycia lusterka przy malowaniu. Ma kremową konsystencję i delikatny kolor. Na wargach wygląda subtelnie, ale w połączeniu z mocniejszym okiem, rzeczywiście sprawdzi się również na wieczór. Niestety dosyć szybko się zjada, na szczęście schodzi z ust równomiernie.
Producent obiecuje, że szminka nie zawiedzie w żadnej sytuacji – w pracy, czy na imprezie. Jest w tym sporo prawdy, ponieważ jest bardzo uniwersalna i nie wymaga użycia lusterka przy malowaniu. Ma kremową konsystencję i delikatny kolor. Na wargach wygląda subtelnie, ale w połączeniu z mocniejszym okiem, rzeczywiście sprawdzi się również na wieczór. Niestety dosyć szybko się zjada, na szczęście schodzi z ust równomiernie.
Szminka ma przyjemny zapach, gładko sunie po ustach i delikatnie je nawilża. Ma naturalne, satynowe wykończenie, więc świetnie sprawdzi się na co dzień. Co prawda balsamu do ust mi nie zastąpiła, ale ja jestem bardzo wymagająca w kwestii pielęgnacji ust. Myślę, że u mniej wybrednych osób sprawdzi się jako substytut ochronnej pomadki.
Kolor, który wybrałam to jasny róż, oznaczony nr 5. Odcień ma swój urok, ale mam wrażenie, że nie do końca mi pasuje. Na szczęście przy lekkim pociągnięciu, nie jest mocno widoczny, więc raczej nie będę miała problemu z jej zużyciem. Choć kolor nie do końca był trafiony, to sama pomadka zasługuje na uwagę, tym bardziej, że kosztuje tylko 12 zł.
Używacie ochronnych balsamów do ust, czy tylko kolorówki?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Wasze komentarze, staram się na wszystkie odpowiadać na bieżąco.
Jeśli podoba Ci się mój blog, zapraszam do obserwowania, jeśli Twój mnie zainteresuje, dodam go do swojej listy czytelniczej :)