O 4 rzeczach, które zaskoczyły mnie we Włoszech mogliście przeczytać tutaj. Pisałam także o tym jacy są Włosi. Nie mogłam jednak pominąć aspektów kulinarnych mojej wyprawy, więc dzisiaj postaram się napisać kilka słów w tym temacie.
Zacznę od tego, że włoska kuchnia jest dobra, z resztą od dawna ją bardzo lubiłam, ale powiem Wam, że prawdziwa włoska kuchnia to dopiero coś. Włosi przykładają dużą wagę do jakości używanych produktów. Dania opierają się na prostej recepturze i małej ilości składników, a mimo to nie można im zarzucić braku smaku.
Pizza zazwyczaj serwowana jest na cienkim cieście. Bazę stanowi świeży sos z pomidorów, a po dodaniu sera mamy Margheritę, która zawsze kojarzyła mi się z ubogą wersją pizzy. We Włoszech okazała się moją ulubioną, mimo małej ilości składników, była po prostu pyszna. Do pizzy podawana jest oliwa z oliwek (żadnego ketchupu, który zabiłby jej smak). Włosi nie uznają pizzy z ananasem, choć w nielicznych restauracjach widziałam ją w karcie. Jest za to pizza z sardynkami (nie miałam odwagi jej spróbować).
Włoskie pizze totalnie mnie oczarowały i chętnie bym wróciła do Włoch, żeby znowu się nimi objeść. Choć w Polsce można trafić na dobrą, „włoską” pizzę, z przykrością stwierdzam, że to nie to samo.
Tradycyjna włoska pasta mnie rozczarowała. Mała ilość składników w tym przypadku mnie nie przekonała. Zdarzyło mi się jeść carbonarę z 4 skrawkami boczku (dosłownie).
Oliwa z oliwek do wszystkiego
Wszystkie dania są obficie polewane oliwą z oliwek; pizza, pasta, sałatki, tarta marchewka, dosłownie wszystko.
Servata i coperto
Na zdjęciu wczesny lunch w Varenie z cudowym widokiem na góry i jezioro Como.
Na rachunku w restauracji często możemy znaleźć pozycję servata oraz coperto. Często jest to zaskoczeniem dla obcokrajowców. Servata to opłata za nakrycie stołu, natomiast coperto to napiwek. Warto zwrócić uwagę czy lokal nalicza te opłaty i w jakiej wysokości (zazwyczaj 2-3 euro od osoby). Może się wydawać, że ceny dań są atrakcyjne, ale trzeba do nich dodać ok. 4-6 euro za obsługę. W związku z coperto, nikt nie spodziewa się dodatkowego napiwku zostawionego na stole.
Sjesta
We Włoszech nie zjesz między 14.30 a 19.00, ponieważ w tym czasie większość restauracji jest zamkniętych. Włosi udają się do domu, aby zjeść obiad z rodziną/ odpocząć. Niestety jest to bardzo uporczywe dla przeciętnego Europejczyka, który przyzwyczajony jest do tego, że może zjeść, wtedy kiedy ma na to ochotę. Niestety nie we Włoszech.
Aperitivo
…czyli wieczorny koktajl/ drink z poczęstunkiem w cenie. Większość barów w określonych godzinach serwuje aperitivo, które cieszy się dużą popularnością. Do zamówionego drinka dostajemy w gratisie przekąski; wędliny, ser, oliwki, chipsy oraz inne smakołyki. Przy zamawianiu należy jednak wspomnieć, że chcemy ‘aperitivo’, a nie samego drinka.
Kawa - mocna i tania
Kawa to niemal część religii we Włoszech. Cena espresso waha się zazwyczaj w okolicach 1 euro. Włosi lubią czarną i mocną kawę. Sama jestem wielbicielką latte i zamówiona tutaj była dla mnie trochę za mocna i w za małej objętości. Tutaj kawę pije się na stojąco przy barze. Jeśli marzy wam się delektowanie smakiem kawy przy stoliku musicie liczyć się z dodatkową opłatą (patrz servata i coperto).
Lubicie włoską kuchnię?
Zaskoczyła Was jakaś z tych ciekawostek?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Wasze komentarze, staram się na wszystkie odpowiadać na bieżąco.
Jeśli podoba Ci się mój blog, zapraszam do obserwowania, jeśli Twój mnie zainteresuje, dodam go do swojej listy czytelniczej :)