Główną funkcją kosmetyków myjących jest oczyszczanie. Uważam, że większość produktów tego typu dobrze spełnia swoją rolę, więc moim zdaniem nie warto za nie przepłacać. Mam na myśli żele pod prysznic, mydła i szampony. Za naturalne mydło z dobrym składem, czy kosmetyk do twarzy jestem w stanie zapłacić więcej. Tyczy się to także szamponów leczniczych, ale jeśli chodzi o żele pod prysznic zazwyczaj kupuję te tańsze.
Dzisiaj chciałam skupić się na produkcie do mycia ciała Cien. Marka jest tania i łatwo dostępna w Lidlu, do którego jakoś nigdy nie było mi po drodze. Przyznam bez bicia, że słabo znam produkty Cien, ale na blogach już nieraz czytałam o nich dobre opinie, więc postanowiłam skusić się na żel pod prysznic.
Wybrałam kremową wersję o kwiatowym zapachu: Oriental Blossom. Nuty zapachowe są bardzo przyjemne dla nosa, nieprzytłaczające bez chemicznych nut. Zapach nie jest wymyślny, ale dosyć trwały. Może nie do końca czuć go na ciele, ale w kabinie prysznicowej i łazience utrzymuje się całkiem długo. Kosmetyk ma dosyć gęstą, kremową konsystencję. Nie przelewa się przez palce, co przekłada się na jego dobrą wydajność. Dobrze myje i nie przesusza skóry. Skład produktu pozostawia wiele do życzenia, ale z drugiej strony nie spodziewałam się wiele lepszego, biorąc pod uwagę jego cenę. Dla mnie spełnia wszystkie warunki dobrego produktu do mycia: ma przyjemny zapach, dobrze oczyszcza i nie wysusza. Za opakowanie 300 ml zapłaciłam niecałe 5 zł.
Znacie żele Cien?
Kupujecie droższe żele pod prysznic, czy raczej sięgacie po tanie marki?
Kupujecie droższe żele pod prysznic, czy raczej sięgacie po tanie marki?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Wasze komentarze, staram się na wszystkie odpowiadać na bieżąco.
Jeśli podoba Ci się mój blog, zapraszam do obserwowania, jeśli Twój mnie zainteresuje, dodam go do swojej listy czytelniczej :)