Jesień i zima to pory roku, podczas których skóra jest szczególnie narażona na przesuszenie. Niskie temperatury na zewnątrz oraz suche powietrze w ogrzewanych pomieszczeniach zdecydowanie nam nie służą. Moja skóra nie ma dużych tendencji do wysychania na wiór. Niestety wyjątkiem są dłonie, które zimą potrafią wyglądać fatalnie. W tym roku postanowiłam włączyć do jesiennej pielęgnacji nawilżający żel pod prysznic Surgras o bogatej konsystencji.
Co na temat kosmetyku pisze producent?
Bohater dzisiejszego posta znajduje się w przezroczystej tubie o pojemności 200 ml, która zamykana jest na zatrzask. Opakowanie nie jest jakieś szczególne pod względem wyglądu, ale za to funkcjonalne. Bez problemu można dozować produkt i na bieżąco kontrolować jego zużycie. W zakrętce ukryty jest silikonowy zaworek, niestety przy końcu opakowania trzeba mocno naciskać i zdarza się, że wylatuje trochę za dużo żelu.
Na pierwszy rzut oka żel może wydawać się wodnisty, ponieważ swobodnie przelewa się w tubie. Po wyciśnięciu ma lekko olejową konsystencję. Dobrze się pieni, ale trzeba solidnie zwilżyć skórę lub dodać trochę wody. Dobrze oczyszcza i nie powoduje podrażnień. Ma ledwo wyczuwalny, neutralny zapach. Nie powoduje przesuszenia. Może być stosowany również do mycia twarzy, jednak ja przy mojej tłustej cerze tego nie próbowałam. Produkt dostępny jest online za ok. 25 zł. Myślę, że dla osób o bardzo suchej skórze będzie idealny. Ja jednak do niego nie wrócę, bo moja skóra nie jest problematyczna, a za 25 zł mogę mieć dwa lub 3 żele pod prysznic.
Kojarzycie markę A-DERMA?
Miałyście ten żel lub inne kosmetyki tej firmy?