Marka Balea, choć słabo dostępna w Polsce, zapewne większości z Was jest znana. Dużą popularnością cieszą się żele pod prysznic, które kuszą pięknymi opakowaniami oraz zapachami. Marka sezonowo wypuszcza limitki i dzisiejszy wpis będzie poświęcony 3 żelom z edycji specjalnej.
Na pierwszy rzut oka widać ładne opakowania, w optymistycznych kolorach. Mnie zdecydowanie przekonują i zachęcają do zakupu. Wersja niebieska o nazwie Mystic Fantasy zawiera połączenie aromatów mandarynki i kwiatu lotosu. Zapach jest świeży, orzeźwiający i całkiem przyjemny, choć z chemiczną nutą, która po czasie zaczęła mi przeszkadzać.
Sweet Wonderland to miks wanilii i róży. Zapach jest miły dla nosa, delikatny, kwiatowy i tutaj nie mogę się przyczepić.
Ciemno różowe opakowanie skrywa mieszankę o nazwie Magic Fairytale, czyli zapach malin i magnolii. Ta wersja zdecydowanie jest najsłodsza. Choć mnie nie przytłacza, myślę, że wrażliwym nosom szybko może się znudzić. Moim zdaniem najsłabiej wypadł Mystic Fantasy, natomiast 2 pozostałe żele pozostawiły po sobie miłe wspomnienia.
Żele Balea są gęste, kremowe i dobrze się pienią. Fajnie oczyszczają ciało i ładnie pachną. Niestety mogą mieć tendencję do przesuszania skóry. Nie jest to bardzo drastyczne, ale użycie balsamu po kąpieli jest wskazane. Powiem szczerze, że lubię te żele. Nie są pozbawione wad, ale biorąc pod uwagę niską cenę, myślę, że warto się na nie skusić od czasu do czasu. Ja już nie mogę się doczekać testowania nowych zapachów.
Znacie żele pod prysznic Balea? Lubicie je?
Może macie swoje ulubione zapachy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Wasze komentarze, staram się na wszystkie odpowiadać na bieżąco.
Jeśli podoba Ci się mój blog, zapraszam do obserwowania, jeśli Twój mnie zainteresuje, dodam go do swojej listy czytelniczej :)