Chwilowo pogoda nie dopisuje, ale nie da się zaprzeczyć, że sezon urlopowy zacznie się lada moment. Na pewno wiele osób liczy na słoneczną aurę, aby w pełni wykorzystać czas odpoczynku. Wakacje kojarzą się ze słońcem i plażą, a co za tym idzie z bikini. Na pewno wiele kobiet przygotowywało się do cieplejszych dni, wdrażając lekką dietę i ćwiczenia. Któż nie marzy o idealnej sylwetce, którą można bezkarnie eksponować w stroju kąpielowym? Na rynku dostępnych jest wiele suplementów diety wspomagających proces spalania tkanki tłuszczowej. Producenci obiecują świetne efekty, w postaci utraty zbędnych kilogramów. Nie ma co się ślepo wierzyć, że bez wysiłku można osiągnąć upragnioną figurę, mimo to wiele osób sięga po wspomagacze w tabletkach. Zdecydowałam się sprawdzić na własnej skórze, czy taka suplementacja rzeczywiście działa.
Często sporym problemem w trakcie stosowania diety jest ogromna chęć na słodycze. Przyznam bez bicia, że uwielbiam różnego rodzaju słodkości i ciężko jest mi z nich zrezygnować. Już kilka razy byłam na "słodyczowym odwyku" i nie sięgałam po żadne słodkie przekąski. Takie przerwy trwały od kilku dni, do nawet 3 tygodni. Nie będę oszukiwać, że przyszło mi to łatwo i po jakimś czasie, znów wracałam do normalnego "słodkiego" trybu żywienia. W internecie wyszukałam informację, że chrom pomaga ograniczyć apetyt na łakocie, dlatego postanowiłam wdrożyć go do swojej diety.
Przez miesiąc stosowałam chrom Oleofarm w formie kapsułek, dodatkowo wzbogacony witaminą B6 oraz niacyną i cynkiem. Najważniejsze informacje o produkcie znajdziecie na zdjęciach oraz na stronie producenta (klik). Opakowanie zawiera 96 kapsułek i starcza na ok. 3 miesiące. Specyfik ma za zadanie regulować poziom glukozy we krwi i wspomagać metabolizm. Przy jego stosowaniu powinno być łatwiej odstawić słodycze bez uczucia zmęczenia i senności.
Czy rzeczywiście przy tym produkcie łatwiej jest ograniczyć słodkie przyjemności? Moim zdaniem nie, bez niego i z nim było tak samo trudno. Myślę, że główną rolę w tym procesie odgrywa silna wola. Muszę jednak przyznać, że przy suplementacji nie miałam aż takich problemów ze zmęczeniem i brakiem siły, podczas pierwszych dni diety. Cena opakowania to 22,50 zł (do kupienia tutaj), która rozkłada się na 3 miesiące, więc koszt jest stosunkowo mały. Trzeba, jednak pamiętać, że każdy organizm jest inny a działanie produktu to w dużej mierze kwestia indywidualna. Zamierzam dokończyć kurację, być może po dłuższym stosowaniu efekt będzie bardziej widoczny. W zapasie mam także preparat z zieloną kawą, który również w składzie ma chrom, niacynę, witaminę B6, ale dodatkowo wzbogacony jest ekstraktami z zielonej kawy i herbaty, które przyspieszają przemianę materii.
Wokół suplementów diety narosło wiele kontrowersji, zwłaszcza tych na odchudzania. Nie ma sensu łudzić się, że bez ćwiczeń i odpowiedniego sposobu żywienia jest szansa na zrzucenia nadprogramowych kilogramów. Suplementy w moim odczuciu są dodatkową pomocą i aby zobaczyć efekty, potrzeba cierpliwości i systematyczności.
Jaki jest Wasz stosunek do suplementów diety?
Stosujecie je, czy uważacie, że to ściema?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Wasze komentarze, staram się na wszystkie odpowiadać na bieżąco.
Jeśli podoba Ci się mój blog, zapraszam do obserwowania, jeśli Twój mnie zainteresuje, dodam go do swojej listy czytelniczej :)