wtorek, 11 kwietnia 2017

Niekosmetyczni ulubieńcy miesiąca

Przeglądając blogi, lubię czytać wpisy, w których autorzy dzielą się swoimi ulubionymi produktami. W taki sposób trafiłam na kilka fajnych rzeczy, na które prawdopodobnie nie zwróciłabym uwagi. Dzisiaj postanowiłam wrzucić własne zestawienie ulubieńców miesiąca, a właściwie kilku miesięcy, ponieważ do części z nich wracam regularnie już od dłuższego czasu. Mam nadzieję, że spodoba się Wam taka forma wpisu. 


Przepyszna herbata Basilur Crimson
Przywędrowała do mnie w uroczej puszcze, przewiązanej czerwoną wstążką. Oryginalna, cejlońska herbata. Mocna, czarna z dodatkiem kwiatów pomarańczy. Wielbiciele dobrej, aromatycznej herbaty będą zachwyceni.


Płyn do płukania tkanin Lenor Gold Orchid
Płyn, który pachnie długo i intensywnie. Wystarczy niewielka ilość, aby pranie miało przyjemny zapach. Intensywność aromatu oraz jego trwałość oczarowały moje zmysły, dlatego ostatnio kupuję tylko i wyłącznie ten wariant.


Srebrny, mały zegarek z Dresslink
Przyznam szczerze, że nie sądziłam, że tak mi się spodoba zegarek od Chińczyka. Spodziewałam się tandety i badziewia, ale jakość wykonania jest całkiem przyzwoita. Ostatnio modne są zegarki, z dużą tarczą, które źle wyglądają na moim szczupłym nadgarstku. Ciężko znaleźć fajny, klasyczny zegarek o małych rozmiarach, dlatego zdecydowałam się na zakup tego (klik). Jak widać, był to strzał w dziesiątkę.


Afgańska Perła - Nadii Hashimi
Cudowna, wzruszająca historia dwóch Afganek, które dorastały w surowej islamskiej kulturze, gdzie kobieta nie ma żadnych praw. Książka przedstawia brutalna rzeczywistość, pełną smutku i przemocy, a mimo to pokazuje, że pomimo przeciwności losu, warto nie tracić nadziei, marzyć i dążyć do lepszego jutra. Niezwykle wciągająca historia, którą polecam każdemu.


Bezprzewodowy głośnik HP
Odkąd go mam, znacznie częściej słucham muzyki. Dźwięk dobiegający z mojego zdezelowanego laptopa nie był najlepszej jakości. Nawet przy tak małym głośniku różnica w odbiorze jest kolosalna. Mały, poręczny głośnik można zabrać ze sobą dosłownie wszędzie. Ładnie wygląda na biurku, zwłaszcza, że nie potrzeba do niego kabla.

Co w ostatnich dniach zasłużyło u Was na miano ulubieńca/odkrycia miesiąca?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Wasze komentarze, staram się na wszystkie odpowiadać na bieżąco.
Jeśli podoba Ci się mój blog, zapraszam do obserwowania, jeśli Twój mnie zainteresuje, dodam go do swojej listy czytelniczej :)