Dawno na blogu nie było wpisu z kolorówką. Postanowiłam, więc wrzucić dzisiaj dla Was recenzję kremowej pomadki do ust Eveline, a właściwie koloryzującego balsamu LOVERS ROUGE 2w1 Moisture&Colour Lip Balm.
Kosmetyk ma opakowanie w kształcie grubej, wykręcanej kredki. Z pewnością nie wygląda ono elegancko, ale jest całkiem przyjemne dla oka. Ostatnio ciągnie mnie do produktów w tej formie. Znudziły mi się klasyczne pomadki. Producent przedstawia kosmetyk nie, jako typową szminkę, ale balsam do ust, po którym możemy oczekiwać właściwości pielęgnacyjnych. Rzeczywiście w tym względzie sprawdza się całkiem nieźle. Nawilża usta, nie podkreśla suchych skórek, nie przesusza, a do tego nadaje fajny kolor. Na pewno nie poradzi sobie z regeneracją sucharków, ale czy ktoś byłby na tyle naiwny, żeby próbować tym kosmetykiem wyleczyć wyschnięte na wiór wargi? Nie sądzę.
Mam odcień nr 5, czyli coś pomiędzy mocnym różem a czerwienią. Kolor po nałożeniu na usta jest bardzo intensywny i szczerze powiem, że byłam zaskoczona tak dobrą pigmentacją. Wykończenie jest lekko błyszczące. Niestety po zetknięciu ze szklanką spora ilość kosmetyku zostaje na naczyniu. Kolor szybko się zjada, stopniowo tracąc na intensywności. Na szczęście schodzi z warg równomiernie nie tworząc nieestetycznych obwódek i plam.
Czy połączenie balsamu do ust i szminki się udało?
Skład
Lubicie pomadki w formie kredki, czy raczej stawiacie na szminki w klasycznych opakowaniach?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Wasze komentarze, staram się na wszystkie odpowiadać na bieżąco.
Jeśli podoba Ci się mój blog, zapraszam do obserwowania, jeśli Twój mnie zainteresuje, dodam go do swojej listy czytelniczej :)