W ostatnim czasie bardzo popularne stały się zakupy na chińskich stronkach, czy to w różnego rodzaju sklepach czy na Aliexpress. Do tej pory nie zamówiłam nic z Chin, ale przyznam, że dosyć ciekawiły mnie artykuły, które mają w ofercie. Chyba musiałam przekonać się na własnej skórze, czy „tanioszka”, którą oferują Chińczycy, rzeczywiście jest tandetą rozpadającą się w rękach.
Sławną czarną maskę Pilaten, która ma rozprawić się z wągrami. Opinie w internecie były mocno podzielone, więc nie zostało mi nic innego jak przetestować i ocenić.
Mały zegarek na srebrnej bransoletce.
Pełnej recenzji pędzli, gadżetu do czyszczenia pędzli, gąbeczki oraz czarnej maski możecie spodziewać się wkrótce. Jeśli chodzi o zegarek to mogę powiedzieć już dziś, że jestem z niego bardzo zadowolona. Jest mały i zgrabny, dokładnie taki jak chciałam. Wykonanie wydaje się dosyć solidne i spokojnie może go porównać do zegarka, który kupiłam w sieciówce. Podejrzewam, że z czasem kolor bransoletki się wytrze, ale liczę, że posłuży mi przynajmniej pół roku, najwyżej potem dokupię pasek.
Zegarek klik
Ceny poszczególnych artykułów sprawdzicie klikając w linki:
Zestaw pędzli i akcesoriów w etui: klik
Zestaw 6 pędzli do makijażu oka klik
Pilaten czarna maska klik
Zestaw 6 pędzli do makijażu oka klik
Pilaten czarna maska klik
Zegarek klik
Zamawialiście z chińskich stronek? Jak wrażenia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Wasze komentarze, staram się na wszystkie odpowiadać na bieżąco.
Jeśli podoba Ci się mój blog, zapraszam do obserwowania, jeśli Twój mnie zainteresuje, dodam go do swojej listy czytelniczej :)