Nie cierpię się pakować, ponieważ ograniczone rozmiary bagażu wymagają przemyślanej selekcji. U mnie niestety jest tak, że często potrzebuję więcej niż mogę wziąć. Jako, że ostatnio sporo podróżuję i to niejednokrotnie tylko z bagażem podręcznym, postanowiłam się podzielić z Wami moimi przemyśleniami. Nieskromnie pochwalę się, że tanim kosztem, spakowana w plecak, zwiedziłam wiele pięknych miejsc, m.in. Barcelonę.
Jak więc, ograniczyć ilość rzeczy, które ze sobą zabieramy? Na pewno warto przemyśleć co nam będzie potrzebne w zależności od celu wizyty i jej miejsca. Sprawdzenie pogody na najbliższe dni to obowiązkowy punkt przygotowań, pomaga to w wyborze odpowiedniej garderoby. Część drobiazgów można dokupić na miejscu, więc warto się zorientować czy dźwiganie niezliczonej ilości szpargałów jest koniecznie. Jeśli chodzi o ubrania, bieliznę czy też koszulki z przewiewnego materiału można przeprać i zostawić na noc do wyschnięcia. Natomiast nocując w hotelu, często możemy liczyć na świeże ręczniki i miniaturki żelu pod prysznic i szamponu.
No właśnie... tutaj dochodzimy do mojej pięty achillesowej, czyli kosmetyków. Kobiety potrzebują całkiem sporego arsenału produktów do pielęgnacji i makijażu, nawet po wyselekcjonowaniu niezbędnych rzeczy, można uzbierać sporą gromadkę. Łatwym i tanim rozwiązaniem, jest przelanie ulubionych kosmetyków do małych opakowań. W przypadku lotów samolotem z bagażem podręcznym, jest to wręcz konieczne.
No właśnie... tutaj dochodzimy do mojej pięty achillesowej, czyli kosmetyków. Kobiety potrzebują całkiem sporego arsenału produktów do pielęgnacji i makijażu, nawet po wyselekcjonowaniu niezbędnych rzeczy, można uzbierać sporą gromadkę. Łatwym i tanim rozwiązaniem, jest przelanie ulubionych kosmetyków do małych opakowań. W przypadku lotów samolotem z bagażem podręcznym, jest to wręcz konieczne.
Wiele osób poleca zabieranie próbek na wyjazdy. U mnie takie rozwiązanie się nie sprawdziło. Odkąd saszetka kremu do twarzy spowodowała u mnie wysyp pryszczy, unikam ich jak ognia. Moim zdaniem warto zostawić sobie buteleczki po miniaturkach lub po prostu kupić opakowania o małych objętościach. Moje maluszki pochodzą z All In Packaging.
Posiadam wygodną i elegancką buteleczkę z pompką o pojemności 30 ml. Ma ładne srebrne wykończenia i całkiem nieźle się spisuje w podróży jako opakowanie na uniwersalny żel do higieny intymnej facelle, którym myję twarz, włosy i ciało.
Krem do twarzy najczęściej przekładam do małego słoiczka z zakrętką, mój ma 10 ml, które w zupełności wystarczają na kilkudniowy wyjazd. Jeśli nie mam akurat próbek perfum lub potrzebuję większej ilości zapachu wybieram szklane buteleczki z atomizerem. Nadają się nie tylko na wyjazd, ale także do torebki. Wyglądają bardzo elegancko, a „psikacz” rozprowadza bardzo delikatną mgiełkę. Pewnie zastanawiacie się jak przelać perfum do takiego flakonika? Radzę sobie z tym w ten sposób, że albo przelewam mgiełkę z Avonu, która ma odkręcany korek lub zamawiam zapachy w buteleczkach z odkręcaną zakrętką z All In Packaging (na zdjęciach widać plastikowe buteleczki z żółtą cieczą - to właśnie owe zapachy).
Lubię mieć 2 osobne kosmetyki na wyjeździe, choć nie zawsze mogę sobie pozwolić na ten luksus. Wygodnie jest mieć osobno spakowaną pielęgnację i kolorówkę. Zawsze brakowało mi 2 identycznych kosmetyczek, które by do siebie pasowały. Dlatego wybrałam sobie komplet w urocze sówki, który spodobał się nie tylko mi, ale także mojej mamie i siostrze :)
Opakowania, zapachy i kosmetyczki są dostępne tutaj:
Butelka z pompką 30 ml
Słoiczek na krem 10 ml
Duża kosmetyczka 22x13x9 cm
Mała kosmetyczka 18x7x7 cm
Szklana butelka z atomizerem 10 ml
Szklana butelka z atomizerem 5 ml
Słoiczek na krem 10 ml
Duża kosmetyczka 22x13x9 cm
Mała kosmetyczka 18x7x7 cm
Szklana butelka z atomizerem 10 ml
Szklana butelka z atomizerem 5 ml
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Wasze komentarze, staram się na wszystkie odpowiadać na bieżąco.
Jeśli podoba Ci się mój blog, zapraszam do obserwowania, jeśli Twój mnie zainteresuje, dodam go do swojej listy czytelniczej :)