Nie wiem jak wy, ale ja uwielbiam peelingi. Najbardziej te pachnące, cukrowe, z dodatkiem olejku. Kiedyś rzadko po nie sięgałam, a teraz ciągle kuszą mnie te „cukiereczki” :). Dzisiaj będzie kilka słów o niedrogim, ale całkiem przyjemnym peelingu cukrowym Tutti Frutti.
Produkt znajduje się w dużym, plastikowym słoiku o pojemności 300 ml. Szata graficzna opakowania jest kolorowa, optymistyczna, przywołująca na myśl upalne lato. Pod wieczkiem umieszczono folię zabezpieczającą peeling. Po jej ściągnięciu dociera do nas piękny, słodki, owocowy zapach. Sam wygląd produktu wypada bardzo korzystnie. Ma dosyć zbitą konsystencję. Nie trzeba go wygrzebywać ze słoika, ale nie jest rozwodniony. Zawiera sporo peelingujących drobinek i jego moc mogę określić jako średnią, w kierunku mocnej. Raczej nie zrobi się nim krzywdy, ale z drugiej strony, po jednorazowym użyciu nie widać spektakularnych efektów.
Działanie oceniam pozytywnie, ale systematyczność jest tutaj kluczowa. Dzięki zawartości olejków, skóra jest lekko natłuszczona, dlatego mogę pominąć nakładanie balsamu. Moja skóra jest po nim wygładzona i przyjemnie nawilżona. Produkt jest wydajny i niedrogi, ok. 15 zł za opakowanie. Pozostawia miły zapach na ciele i przyjemnie wypełnia łazienkę.
Przyznam szczerze, że to mój pierwszy kosmetyk Tutti Frutti, który w dodatku zrobił na mnie dobre wrażenie i mam ochotę wypróbować jeszcze kilka rzeczy.
Lubicie peelingi cukrowe? Znacie jakieś godne polecenia peelingi lub inne produkty z serii Tutti Frutti?
Z serii Tutti Frutti mam obecnie masło do ciała mango-brzoskwinia i jest całkiem ok :) Ładnie nawilża, ale jak dla mnie mogłoby pachnieć samym mango :P
OdpowiedzUsuńnienawidzę parafinowej warstewki na ciele, jestem na nie
OdpowiedzUsuńMiałam jeden ich peeling i polubiłam się z nim :D
OdpowiedzUsuńZapachy ich lubię, ale nie przepadam za peelingami, których skład zaczyna się od parafiny :)
OdpowiedzUsuńMi parafina w kosmetykach do ciała nie szkodzi, ale wiem, że wiele osób jej unika.
Usuńmiałam kiedys wisniowa wersje :)
OdpowiedzUsuńWiśni nie znam... jeszcze :)
UsuńTe serie tak pachną, że chciałoby się je zjeść. Ja uwielbiam masełka.
OdpowiedzUsuńJulka, przyznam szczerze, że masełka też mnie kuszą.
UsuńUwielbiam słodkie i owocowe zapachy z tej serii. Ale co do właściwości peelingów czy maseł to raczej bardzo przeciętnie wypadają. Szału nie ma. :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam wszystkie produkty z Tutti Frutti, ich zapachy idealnie do mnie trafiają :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Tutti Frutti
OdpowiedzUsuńLubię peelingi cukrowe :D tego jeszcze nie miałam
OdpowiedzUsuńMusi bosko pachnieć :)
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda, od nich miałam tylko peeling w butli :)
OdpowiedzUsuńDorotxy, jak się sprawdził?
UsuńŁooo ale cudna konsystencja ;))Lubię tą serię kosmetyków.
OdpowiedzUsuńMam teraz peeling tej firmy w wersji miniaturowej i jestem z niego zadowolona. Do tego ten zapach :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam, że są też miniaturki tych peelingów.
UsuńOstatnio przekonałam się do peelingów o naturalnym składzie, więc ta parafina mnie nie przekonuje.
OdpowiedzUsuńNo niestety parafina na pierwszym miejscu w składzie.
UsuńPanna Mysia testuje peeling Tutti Frutti - aż żal jej nie schrupać, tak ładnie pachnie :)
OdpowiedzUsuńlubię serię tutti frutti :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te peelingi, pachną obłędnie :)
OdpowiedzUsuńświetnie prezentuje się ten peeling :)
OdpowiedzUsuńOn ma boski zapach.
OdpowiedzUsuńweźmie mnie nie kuście bo polecę i kupię xd
UsuńJa uwielbiam znowu wszystko co z Tutti Frutti :)
OdpowiedzUsuńJustyna, co miałaś z tej serii?
Usuńuwielbiam tą serię zapachów :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę miłego tygodnia :)
ANRU,
Ja lubię wszystkie peelingi jakie są :) tego nie miałam ale pewnie wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńTa seria ma świetne zapachy i już sam to miło relaksuje i umila czas :)
OdpowiedzUsuńich peelingi są tak pachnące że ślinianki mają pracę ;p
OdpowiedzUsuńŁadnie pachną i świetnie wyglądają :)
UsuńUwielbiam ich zapachy szczególnie za kompozycje zapachowe ♥
OdpowiedzUsuńOj takie produkty kuszą oj kuszą :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś taki w wersji melon&arbuz, ale znam też zapach tej serii i jest bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńInga, jak zapachowo wypadł melon&arbuz?
UsuńOj jak ja nie znosze tych peelingow :/ Parafina robi krzywde mojemu cialu :(
OdpowiedzUsuńBardzo lubię cukrowe peelingi, bo chociaż po depilacji nie szczypią :D Tego akurat jeszcze nigdy nie miałam :)
OdpowiedzUsuńJa nie stosuję peelingów bezpośrednio po depilacji.
UsuńMam, mam ! Jest niesamowicie wydajny :)
OdpowiedzUsuńTeż już go trochę mam :)
UsuńUwielbiam te peelingi :D
OdpowiedzUsuńZe względu na parafinę niestety się nie skuszę. Wyjątkowo jej nie lubię w peelingach do ciała.
OdpowiedzUsuńW balsamach i masłach ją tolerujesz, czy też nie bardzo?
Usuńszkoda że ma parafinę jako baze ;/
OdpowiedzUsuńSeria kosmetyków Tutti Frutti faktycznie ślicznie pachnie.
OdpowiedzUsuń:*
Miałam go zapach po prostu prześliczny, tylko pozostawiał taką tłustą powłokę że po pierwszym użyciu miałam go dość.
OdpowiedzUsuńZnam te peelingi z Farmony, ale tej wersji zapachowej jeszcze nie miałam :) Z Tutti Frutti są też pachnące masła do ciała i peelingi ale takie w buteleczkach :)
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo owocowo! :)
OdpowiedzUsuńChętnie go przetestuję. A z tutti frutti znam i lubię olejek do kąpieli kiwi i krambola :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te peelingi, przede wszystkim o zapachu brzoskwiniowym. :-)
OdpowiedzUsuń