Długo zastanawiałam się czy dodać ten post. Nie lubię pisać o bublach kosmetycznych, a zwłaszcza tych, które dostałam (produkt ze spotkania blogerek). Z drugiej strony, prowadzenie bloga to dzielenie się z Wami rzetelnymi opiniami, także tymi złymi.
Dzisiaj pod lupę chciałabym wziąć peeling do twarzy Himalaya z orzechem włoskim i jabłkiem. Kosmetyk kupujemy w miękkiej tubie o pojemności 75 ml, za która trzeba zapłacić ok. 8zł. Tuba jest wygodna w użytku, z praktycznym zamknięciem typu „klik”. Otrzymując produkt, ucieszyłam się, że mogę go wypróbować, ponieważ zapach świeżego jabłka kojarzył mi się bardzo pozytywnie. Niestety po otwarciu czekało mnie niemiłe rozczarowanie. Peeling ma bardzo nieprzyjemny zapach, przywodzący na myśl sfermentowane jabłko, albo coś znacznie gorszego... Produkt był w dacie, więc mimo zapachowych niedogodności stosowałam go na twarz, za każdym razem wstrzymując oddech.
Jego działanie było dosyć przeciętne. Peeling posiada niewielką ilość kuleczek peelingujących, które są raczej delikatne. Moja tłusta cera lubi mocniejsze zdzieraki. Aby ją dobrze oczyścić nakładałam dużą ilość, co przekładało się na intensyfikację zapachu oraz zmniejszoną wydajność. Kosmetyk mnie nie uczulił, skóra po użyciu była gładsza i miała lepszy koloryt. Mimo to, zdecydowanie do niego nie wrócę, ponieważ na rynku jest sporo lepszych odpowiedników, które nie drażnią mojego nosa w tak paskudny sposób.
Czy ktoś z Was także naciął się na tego przyjemniaczka?
o matko jak tak pachnie to nigdy po niego nie sięgnę, mam wrażliwy nos na zapachy
OdpowiedzUsuńPodziwiam, ze pomimo zapachu go zastosowałaś, mnie już by chyba to wystarczająco zniechęciło:)
OdpowiedzUsuńNie lubię marnotrawstwa.
UsuńNigdy nie miałam nie słyszałam i Bogu dzięki ;) w ogóle nie lubię zapachu jabłka zbytnio :)
OdpowiedzUsuńOjej;/ Ja pewnie już bym odpuściła po jednym użyciu;/
OdpowiedzUsuńZapach sfermentowanego jabłka? nie, dziękuję. Nigdy nie miałam styczności z produktami marki Himalaya.
OdpowiedzUsuńJa jestem wrażliwa na zapach więc na pewno nigdy go nie kupię.
OdpowiedzUsuńJeja, taki nieprzyjemny zapach? Naprawdę współczuje :)
OdpowiedzUsuńźle nie było dla dobrze wcale widzę
OdpowiedzUsuńyh, czytając od razu wyobraziłam sobie jakie to musi być nieprzyjemne nakładać na twarz coś co ma taki zapach..cena nawet spoko, no ale tak jak zauważyłaś po co się męczyć skoro jest tak ogromny wybór :)
OdpowiedzUsuńjednak nie dla mnie lubię i te delikatne i mocne zdzieraki ale zapach mnie odrzuca :P
OdpowiedzUsuńZ tej marki miałam krem do twarzy, który mnie uczulił. Teraz wiem, żeby omijać tę firmę szerokim łukiem.
OdpowiedzUsuńMiałam 2 inne produkty tej marki, które były całkiem ok. Niestety z peelingiem nie trafiłam...
UsuńMiałem inny peeling tej marki i trochę podrazniał :(
OdpowiedzUsuńSfermentowane jabłko hhih :)
OdpowiedzUsuńNic fajnego :)
Usuńale jestem zszokowana że taki zapach ma...
OdpowiedzUsuńmam wrażliwy na zapachy nos. raz sięgam po mocniejsze, innym razem po słabsze peelingi . dobrze, że ten nie był zbyt drogi
OdpowiedzUsuńOjej, zapach musi być okropny ;)
OdpowiedzUsuńNiestety był...
UsuńMiałam kiedyś inny peeling z tej marki i całkiem fajny był, tego nie znam ;)
OdpowiedzUsuńa pamiętasz jak się nazywał?
Usuńmiałam go, ale z tego co pamiętam zapach był przyjemny, taki lekko orzechowy :)
OdpowiedzUsuńMoże z moim było coś nie tak, ale datę ważności sprawdzałam...
UsuńFuj... ten zapach już za samą myśl mnie zabija.
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy i będę unikać tego nieprzyjemniaczka! ;p
OdpowiedzUsuńojej - ja bym tego nie kupiła :D
OdpowiedzUsuńaż mnie w nosie kręci ... tfu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)!
A fuj u mnie zapach kosmetyku to kwestia bezdyskusyjna-musi byc ladny.
OdpowiedzUsuńNa szczescie nie trafilam na ten produkt.dobrze wiedziec,ze taak znana firma ma tez buble.
A fuj u mnie zapach kosmetyku to kwestia bezdyskusyjna-musi byc ladny.
OdpowiedzUsuńNa szczescie nie trafilam na ten produkt.dobrze wiedziec,ze taak znana firma ma tez buble.
zapach na pewno nie do zniesienia..
OdpowiedzUsuńJa niestety nie kupuję produktów tej marki, często stosują kiepskie konserwanty...
OdpowiedzUsuńpierwszy raz słyszę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię i życzę miłego dnia :)
ANRU,
Takie zapachu nie byłabym w stanie wytrzymać, a jeżeli dodatkowo kiepsko działa to zdecydowanie będę go omijać szerokim łukiem.
OdpowiedzUsuńZapach sfermentowanego jabłka? A pfe! Podziwiam, że postanowiłaś go wypróbować...osobiście, wyrzuciłabym ten peeling czym prędzej do śmieci.. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Karolina
Nie znam i będę omijać. Jestem wrażliwa na brzydkie zapachy :)
OdpowiedzUsuńhehe to inaczej jabol :)
OdpowiedzUsuńale cóż i takie kwiatki się zdażają