sobota, 27 sierpnia 2016

Najpiękniejsze miasta Europy: Cudze chwalicie, swego nie znacie – Toruń


W tym roku polskie morze oraz inne miejscowości turystyczne przeżyły prawdziwe oblężenie turystów. W dużej mierze miało to związek z zamachami terrorystycznymi i obawą o własne bezpieczeństwo. Sporo ludzi zdecydowało się spędzić urlop w kraju, zamiast lecieć za granicę. Nie widzę nic złego w zagranicznych wycieczkach, ale planując wojaże, warto też wziąć pod uwagę Polskę, w której mamy na prawdę wiele ładnych miejsc. Ostatnio na nowo doceniam uroki naszego kraju, i gdy czas pozwala odwiedzam różne zakątki. W tym tygodniu udało mi się zwiedzić Toruń i postanowiłam zdać Wam małą fotorelację z tej podróży.


Pierwsze skojarzenie z Toruniem, jakie przychodzi Wam do głowy? Tak.. pierniki. Będąc w tym mieście, nie mogłam nie zwiedzić muzeum piernika. W Toruniu są 2 muzea tego typu, ale znacznie bardziej oblegane i atrakcyjne jest Żywe Muzeum Piernika. Świetna zabawa, zwłaszcza dla dzieci. Wiedza połączona z praktyką, gdyż każdy zwiedzający ma okazję wykonać własnoręcznie piernika. Planując wizytę pamiętajcie o rezerwacji biletu online, ponieważ zakup w kasie w dniu zwiedzania niemalże graniczy z cudem. 


Toruń jest niewielkim miastem, jednakże tętni życiem. Rynek jest gwarny i zatłoczony, głównie przez turystów, wśród których spory procent stanowią obcokrajowcy. Poza pięknymi widokami i piernikowymi przekąskami, udałam się do pierogarnii na starówce, która ponoć słynie z najlepszych pierogów w mieście. Niestety tutaj spotkała mnie przykra niespodzianka. Po przyjściu do restauracji złożyłam zamówienie, a po ok 20 min do lokalu wpadła 50 osobowa wycieczka. Ku mojemu niedowierzaniu, grupa została obsłużona w pierwszej kolejności, mimo, że inni goście zdążyli już zamówić potrawy. Na pierogi czekałam ponad godzinę! Nie zostałam poinformowana o tak długim czasie oczekiwania, słowa przeprosin też nie usłyszałam. Wiem, że wiele klientów się skarżyło, bo zamówienia gości indywidualnych zostały wstrzymane bez żadnej informacji i siedzieliśmy przez ponad godzinę z burczącymi brzuchami, czekając aż wycieczka się naje.


Mimo tego incydentu, wizytę w Toruniu uważam za udaną i gorąco zachęcam do zobaczenia tego miasta.