Pewnie większość z Was słyszała o magicznych ściereczkach GLOV, które dzięki technologii specjalnych mikrowłókien usuwają make up przy użyciu samej wody. Odkąd je zobaczyłam, byłam strasznie ciekawa czy to na prawdę działa. Na Meet Beauty dostałam Quick Treat na palec, dzięki czemu mogłam przetestować GLOV na własnej skórze.
Producent pisze, że gadżet jest szczególnie przydatny przy usuwaniu rozmazanego makijażu oka oraz drobnych poprawek w ciągu dnia. Powinien też dobrze sprawdzić się przy wyjazdach, gdy chcemy ograniczyć ilość zabieranych kosmetyków do minimum.
Jak się u mnie sprawdził?
Ściereczki użyłam też do zmycia pudru i podkładu z twarzy. Na pewno nie jest to wygodne, ale mój GLOV nie jest przeznaczony do dużych powierzchni, więc nie ma się, co dziwić. Podkład fajnie zszedł i skóra wydawała się czysta, jednakże z ciekawości przemyłam ją także micelem i... niestety płatek kosmetyczny był brudny, więc jednak oczyszczanie z GLOV nie było dokładne.
Ta miniaturowa rękawiczka nie sprawdziła się u mnie najlepiej, jednakże trochę czuję pokusę kupna większej wersji. Nie jestem pewna czy się na nią zdecyduję, bo jednak czuję, że mogłabym się rozczarować.
Jakie są Wasze doświadczenia z tego typu produktami?
Kurcze, kiepsko :/ muszę wypróbować na sobie. Może większa by się lepiej sprawdziła ale ta nie do końca oczyszczona twarz mnie trochę przestraszyła...
OdpowiedzUsuńDaj znać czy u Ciebie się sprawdziła.
UsuńMam taką rękawiczkę z Livioon i ciałkiem dobrze się sprawdza.
OdpowiedzUsuńRękawica z Livioon leży w zapasach i czeka na swój debiut ;)
Usuńuwielbiam tą rękawiczkę, też mam mini wersję, jest fantastyczna, delikatna dla oczu i skuteczna, moja ulubiona
OdpowiedzUsuńNie masz problemu z domyciem tuszu?
UsuńZwykłego nie. Gdy nakładam wodoodporny to używam płynu dwufazowego. Glov zawsze mocze w mocno ciepłej wodzie. Przykładam do oczu jak kompres, przesuwam, nie trę.
UsuńPalca używam tylko do poprawek, do demakijażu pełnego nadaje się średnio :)
OdpowiedzUsuńTo prawda.
UsuńMam ją w zapasach. Jeszcze nie testowałam
OdpowiedzUsuńCiekawe czy u Ciebie się sprawdzi.
UsuńChyba zostanę jednak przy swoim płynie micelarnym z Biedronki :)
OdpowiedzUsuńU mnie biedronkowe micele nie spisują się już od jakiegoś czasu, ale mam innych ulubieńców.
UsuńSłyszałam różne opinie na jego temat, ale jakoś specjalnie mnie ten gadżet nie kusi - jak kiedyś trafi do mnie, to fajnie - bo chętnie wypróbuję, ale specjalnie mi na tym nie zależy:).
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie do końca się sprawdziła.
OdpowiedzUsuńJa mam większą rękawiczkę innej firmy i jestem z niej bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJakiej firmy? Livioon?
UsuńTa myślałam, że może tak być. Może spróbuj ją wykorzystywać ale jako normalny płatek kosmetyczny i zamiast wody nasączać go normalnie płynem micelarnym. Ja staram się ograniczać ilość wody jaką używam do twarzy, bo strasznie mi wysusza cerę.
OdpowiedzUsuńJest to jakiś pomysł, ale wtedy traci się idea demakijażu tylko przy użyciu wody.
UsuńJeśli już bym miała ją kupić to chyba bym zdecydowała się na tą większą
OdpowiedzUsuńCałkiem fajnie spisała sie :)
OdpowiedzUsuńNie do końca jestem zadowolona.
UsuńCiekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńMam ją od wczoraj, ale jeszcze nie użyłam. Jestem jej bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńMasz paluszka czy większą wersję?
UsuńPodobno ta większa jest lepsza :) bo lepiej czyści ale to może też przez to że jest większa powierzchnia czyszczenia :)
OdpowiedzUsuńDlatego też waham się czy jednak nie sprawdzić tej dużej.
Usuńnie jestem jakoś przekonana co do takiej 'magii' demakijażu :D wątpię że w 100% usunie cały mój makijaż wodoodporny :D
OdpowiedzUsuńhttp://wooho11.blogspot.com/ - Zapraszam <3 Jeśli Ci się spodoba zaobserwuj - na pewno się odwdzięczę :*
Powinien sobie poradzić z makijażem wodoodpornym, pod warunkiem, że użyje się ciepłej wody. Nie mam kosmetyków wodoodpornych, więc nie wiem jak to wygląda w rzeczywistości.
UsuńNie przemawiają do mnie tego typu gadżety :-)
OdpowiedzUsuńTak myślałam, że to by było zbyt piękne gdyby dokładnie oczyszczała ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam wiele pozytywnych opinii, więc do końca nie wiem jak to jest.
Usuńmam tego maluszka ale wypróbuję go dopiero na urlopie :-)
OdpowiedzUsuńGorzej jak weźmiesz tylko go i się nie sprawdzi.
UsuńNa razie jestem wierna klasycznym żelom ;)
OdpowiedzUsuńJa chyba też do nich wrócę :)
UsuńTak też pomyślałam że rewelacji nie będzie - to zbyt piękne by było prawdziwe
OdpowiedzUsuńMam, ale nie próbowałam, jestem jednak sceptycznie nastawiona...
OdpowiedzUsuńNie jestem przekonana do tego typu produktów,szkoda że się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńtrochę kiepsko to wyszło a tak to zachwalali;p
OdpowiedzUsuńJA planuję dużą zakupić :)
OdpowiedzUsuńja nie;p
UsuńMam w planach kupić Glov tylko w tej większej wersji.
OdpowiedzUsuń:*
Mnie kusi ta większa :)
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o tych produktach ale widać że się sprawdzają :)
OdpowiedzUsuńobserwuję i zapraszam https://kataszyyna.blogspot.com/
Miałam, ale nie lubiłam używać ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam ale bardzo mnie kusi ta większa wersja :)
OdpowiedzUsuńŚwietne rozwiązanie dla miłośniczek minimalizmu, ale tak jak podejrzewałam, nie jest to żaden genialny wynalazek tylko zaledwie pomocnik w demakijażu :)
OdpowiedzUsuńZnam te miniaturki, ale są średnio poręczne w użytkowaniu. Może ta większa rękawica jest lepsza.
OdpowiedzUsuńno ten malutki nie jest za ciekawy..
OdpowiedzUsuńjak na razie nie mogę do tego się przekonać ;D
OdpowiedzUsuńnie stosowałam, uwielbiam płyny micelarne:)
OdpowiedzUsuńu mnie sprawdza sie super, nie używsam nic innego :)
OdpowiedzUsuńnigdy wcześniej nie miałam z czymś taim o czynienia a nawet nie słyszałam, ale może warto jest zaryzywkoać
OdpowiedzUsuńmadzik-world.blogspot.com
polecam większą, kolorową :)
OdpowiedzUsuńJa mam zamiar poznać tę większą, jak skończę moje micele :)
OdpowiedzUsuń