Zawsze chciałam przetestować żele Le Petit Marseillais i bardzo się ucieszyłam gdy trafiły do mnie 2 butelki o cytrusowych zapachach. Uwielbiam takie nuty zapachowe, więc nie mogłam lepiej trafić. Niedawno pisałam o żelu werbena i cytryna (klik) a dzisiaj chciałam się podzielić moimi przemyśleniami na temat pomarańczy i grejpfruta.
Co wyróżnia żele LMP?
Wg mnie są to 2 rzeczy, po pierwsze naturalne składniki, po drugie fenomenalne zapachy. Poza tym mam wrażenie, że LMP uchodzi za markę z wyższej półki, elegancką, francuską, może nawet ekskluzywną, przy czym ceny produktów są bardzo przystępne, więc niemal każdy może sobie pozwolić na odrobinę luksusu :)
O zapachu słów kilka
Nie będę ukrywać, że często kosmetyki pod prysznic kupuję kierując się przede wszystkim własnym nosem. Jak już wcześniej wspomniałam lubię orzeźwiające zapachy z cytryną czy pomarańczą. Zapach tego żelu jest świeży, soczysty, pobudzający. Świetnie orzeźwia podczas porannego prysznica i doskonale nadaje się na lato. Przyznam szczerze, że mimo to, wersja z werbeną i cytryną bardziej mi się spodobała. Była odrobinę słodsza; widocznie mój organizm potrzebuje ‘cukru’ w każdej postaci.
Właściwości
Żel dobrze oczyszcza i nie podrażnia. Nie wysuszył mojej skóry, ale też jej nie nawilżył. Jest dość rzadki i lejący, ale mimo to wydajny, ponieważ bardzo obficie się pieni. Zamknięty jest w dużej, optymistycznej butli (mam pojemność 650 ml) i myślę, że spokojnie mi starczy do końca lata.
Cena: 19,99 zł / 650 ml (Rossmann)
Miałyście żele LPM? Co myślicie o kosmetykach tej marki?
Miałyście żele LPM? Co myślicie o kosmetykach tej marki?