Jakiś czas temu na wielu blogach zagościła woda termalna Uriage. Robi się coraz cieplej i zapewne niektóre z Was rozważają jej zakup na lato. Postanowiłam, więc napisać subiektywną recenzję na jej temat.
Dużą zaletą wody Uriage jest to, że nie wymaga osuszania. Można ją stosować w dowolnym momencie, gdy skóra jest zaczerwieniona, potrzebuje orzeźwienia i nawilżenia. Początkowo stosowałam ją po myciu twarzy, aby zniwelować uczucie ściągnięcia, niestety jej działanie było za słabe. Pryskałam nią także rękę, gdy wyskoczyło mi na niej uczulenie. Łagodziła swędzenie i przynosiła ulgę. Myślę, jednak, że najlepiej sprawdziła się do zwilżania pędzla przed nakładaniem podkładu.
Jeśli chodzi o opakowanie to nie mam mu nic do zarzucenia. Dozownik nie zacina się, idealnie rozpryskuje produkt, tworząc subtelną mgiełkę. Warto dodać, że woda Uriage jest hipoalergiczna i może być stosowana u dzieci już od 6 miesiąca życia.
Zbliża się lato i wiele z nas będzie potrzebować ukojenia np., gdy przesadzimy z opalaniem. Myślę, że Uriage może dobrze sprawdzić się w tej roli, dlatego nie wykluczam zakupu małego opakowania na lato. Natomiast, jeśli chodzi o inne aspekty, to uważam, że nie jest to produkt niezbędny w mojej kosmetyczce.
Od producenta
Woda Termalna Uriage w sprayu produkowana jest w sterylnych warunkach w zakładzie produkcyjnym w bezpośrednim sąsiedztwie źródła. Jest to idealny produkt do codziennej pielęgnacji skóry, nawet szczególnie wrażliwej. Łagodzi, chroni, nawilża skórę dodając jej blasku i witalności.
Sposób użycia
Aby w pełni skorzystać z dobroczynnego działania Wody Termalnej Uriage należy ją rozpylić i pozostawić do wyschnięcia, nie wycierać. Wyjątkowy skład Wody Termalnej Uriage sprawia, że jest ona izotoniczna, dlatego NIE WYMAGA OSUSZANIA.
Skład |
Dużą zaletą wody Uriage jest to, że nie wymaga osuszania. Można ją stosować w dowolnym momencie, gdy skóra jest zaczerwieniona, potrzebuje orzeźwienia i nawilżenia. Początkowo stosowałam ją po myciu twarzy, aby zniwelować uczucie ściągnięcia, niestety jej działanie było za słabe. Pryskałam nią także rękę, gdy wyskoczyło mi na niej uczulenie. Łagodziła swędzenie i przynosiła ulgę. Myślę, jednak, że najlepiej sprawdziła się do zwilżania pędzla przed nakładaniem podkładu.
Jeśli chodzi o opakowanie to nie mam mu nic do zarzucenia. Dozownik nie zacina się, idealnie rozpryskuje produkt, tworząc subtelną mgiełkę. Warto dodać, że woda Uriage jest hipoalergiczna i może być stosowana u dzieci już od 6 miesiąca życia.
Zbliża się lato i wiele z nas będzie potrzebować ukojenia np., gdy przesadzimy z opalaniem. Myślę, że Uriage może dobrze sprawdzić się w tej roli, dlatego nie wykluczam zakupu małego opakowania na lato. Natomiast, jeśli chodzi o inne aspekty, to uważam, że nie jest to produkt niezbędny w mojej kosmetyczce.
Cena: 28 zł / 150 ml
Ja miałam taką wodę z Avene, ale wolę kremy, czuję lepsze nawilżenie. :)
OdpowiedzUsuńMam ale trochę w innym opakowaniu i bardzo ja lubię :)
OdpowiedzUsuńMnie woda termalna jest całkiem zbędna.
OdpowiedzUsuńDla mnie jest to zbędny kosmetyk, więc raczej się nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńMiałam wodę termalną z Avene i miło ją wspominałam, jednak nie uważam jej za niezbędny gadżet :P
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam wody termalnej. Może jednak latem się skuszę .:)
OdpowiedzUsuńJa 2 lata temu używałam wody termalnej Iwostin i byłam z niej zadowolona :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubiłam tą wodę, ale znalazłam coś lepszego wodę winogronową Caudalie:)
OdpowiedzUsuńMi się niestety ona skończyła, a póki co brak funduszy na nową :(
OdpowiedzUsuńMieliśmy tylko z Avene wodę termalną.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie jest to mój ulubieniec letnią porą, szczególnie na wakacjach, kiedy moja skóra potrzebuje ukojenia i odświeżenia, aczkolwiek w tym roku będę też testować wodę z Avene, zobaczymy, która okaże się dla mnie lepsza :-)
OdpowiedzUsuńMam Avene, Vichy i LRP. Wszystkie na raz, żeby obiektywnie wybrać najlepszą. O Uriage zapomniałam. Jak na razie wydaje mi się, że jednak żadna nie zostanie ze mną na dłużej, bo po prostu są mi zbędne. Twarz wolę odświeżać płynem z Fitomedu :)
OdpowiedzUsuńMam i bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńPS Mam identycznego aniołka ;)
Ja właśnie trzymam ją na okres letni :)
OdpowiedzUsuńJa używam wody Evian już od ponad roku i jest świetna a kosztuje we Francji jakieś 5Euro maksymalnie za ogromną butlę ;)
OdpowiedzUsuńmam ją i według mnie to całkiem przyjemny kosmetyk, ale jednak nie niezbędnik :)
OdpowiedzUsuńhmmm mialem i była po prostu ok : ]
OdpowiedzUsuńJa miałam wodę z dermedic i nic szczególnego się nie działo. Ot taka mgiełka. Dużo lepsza jest woda oliwkowa z ziaji :) i o wieeele tańsza
OdpowiedzUsuńHit blogosfery? A ja pierwszy raz o tym słyszę... ech, jak zwykle jestem ze wszystkim do tyłu ;D Ale ciekawe, ciekawe... może kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie - KLIK! :)
Zawsze jakoś coś mnie od niej odpychało... nie wiem dlaczego :)
OdpowiedzUsuńProdukt ciekawy, ale masz rację nie jest niezbędna :)
OdpowiedzUsuńJa nigdy wód termalnych nie używałam ;)
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona woda!!!! mam cała nową <3 czeka aż skonczę małą wersję :)))
OdpowiedzUsuńJa również zastanawiałam się nad zakupem wody termalnej na lato, ale obecnie jestem w trakcie kuracji trądzikowej i nie wiem czy mogę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i zapraszam na spis horrorowych hitów, a także na urodzinowe rozdanie :)
Ach widzę, że już uczestniczysz w rozdaniu :D
OdpowiedzUsuńnie znam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i słonecznego weekendu życzę ;)
Anru
Nigdy wcześniej nie słyszałam o tej wodzie, ale może kiedyś ją wypróbuję. Pozdrawiam jusinx.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze takiej wody, może się skusze
OdpowiedzUsuńbardzo ją lubię, nieraz uratowała mi skórę ;D
OdpowiedzUsuńMimo tego, że dużo słyszałam o tym produkcie, nie ciągnie mnie do niego. :)
OdpowiedzUsuńJa ją bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńNie wiem ile opakowań już zużyłam. Wodę podkrada mi mąż ;) miałam kiedyś z Vichy ale nie dorasta do pięt Uriage!
OdpowiedzUsuń