Chciałabym się dzisiaj podzielić z Wami moja opinią na temat kremu Eveline Extra Soft SOS. Krem odkryłam niedawno, ale bardzo się z nim polubiłam, dlatego że nie jest zbyt tłusty by stosować go na dzień, ale też ma całkiem dobre działanie.
Jeśli chodzi o kremu do rąk, to zazwyczaj stosuję 2 różne. Jeden na dzień, który szybko się wchłania, ale zazwyczaj nie daje takiego nawilżenia jakie bym chciała uzyskać. Drugi to ciężki, treściwy krem na noc, który regeneruje dłonie, ale ze względu na konsystencję, nie mogą go używać w trakcie wykonywania domowych prac czy pisania przy komputerze. Krem, o którym dzisiaj mowa łączy obie pożądane przeze mnie cechy i za to go lubię.
Opakowanie jest wygodne, funkcjonale w czerwonym kolorze. Szata graficzna ładna, a kolor kojarzy się ze szwajcarską recepturą (kremami Neutrogeny czy też produktami SOS Garniera). Swoją drogą to niezły chwyt marketingowy :). Na opakowaniu znajdziemy obietnice producenta, które moim zdaniem są w większości zrealizowane. Oczywiście znam kremy o lepszym działaniu, ale są one odpowiednio droższe i zazwyczaj mają cięższą konsystencję.
Jeśli chodzi o kremu do rąk, to zazwyczaj stosuję 2 różne. Jeden na dzień, który szybko się wchłania, ale zazwyczaj nie daje takiego nawilżenia jakie bym chciała uzyskać. Drugi to ciężki, treściwy krem na noc, który regeneruje dłonie, ale ze względu na konsystencję, nie mogą go używać w trakcie wykonywania domowych prac czy pisania przy komputerze. Krem, o którym dzisiaj mowa łączy obie pożądane przeze mnie cechy i za to go lubię.
Opakowanie jest wygodne, funkcjonale w czerwonym kolorze. Szata graficzna ładna, a kolor kojarzy się ze szwajcarską recepturą (kremami Neutrogeny czy też produktami SOS Garniera). Swoją drogą to niezły chwyt marketingowy :). Na opakowaniu znajdziemy obietnice producenta, które moim zdaniem są w większości zrealizowane. Oczywiście znam kremy o lepszym działaniu, ale są one odpowiednio droższe i zazwyczaj mają cięższą konsystencję.
Produkt dobrze radzi sobie ze średnio zniszczonymi/ suchymi dłoniami. Nie jestem pewna czy na ekstremalne wióry by coś pomógł, ale myślę, że nie ma sensu rozważać skrajnych przypadków. Dodam jeszcze, że ma przyjemny, słodki zapach, który dodatkowo umila jego użytkowanie i kosztuje ok. 8zł za 100 ml. Myślę, że cena jest adekwatna do jakości i jeszcze nie raz do niego wrócę.