Myślę, że żele Orginal Source są każdemu znane. Być może nie wszyscy mieli okazję wypróbować, ale założę się, że większość kojarzy markę. Chciałabym Wam dzisiaj przedstawić wersję z cytryną i ekstraktem z drzewa herbacianego.
Butelka jest przeźroczysta, z grubego plastiku. Wygodna i poręczna, nie ślizga się w dłoni, dzięki chropowatej powierzchni. Korek zaopatrzony jest w silikonowy zaworek, który zapobiega rozlewaniu się produktu oraz ułatwia jego dozowanie. Nie ma mowy o brudnej, obklejonej butelce, co mnie cieszy, bo bardzo tego nie lubię.
Butelka jest przeźroczysta, z grubego plastiku. Wygodna i poręczna, nie ślizga się w dłoni, dzięki chropowatej powierzchni. Korek zaopatrzony jest w silikonowy zaworek, który zapobiega rozlewaniu się produktu oraz ułatwia jego dozowanie. Nie ma mowy o brudnej, obklejonej butelce, co mnie cieszy, bo bardzo tego nie lubię.
Skład
Żel jest gęsty i ma optymistyczny żółty kolor. Ładnie pachnie limonką, choć chemiczne nuty też są delikatnie wyczuwalne. Stosowanie tego kosmetyku poprawia humor i orzeźwia, dlatego myślę, że jest fajnym pomysłem na obudzenie się rano pod prysznicem. Produkt całkiem przyzwoity, ale niestety mało wydajny, co jest typowe dla żeli tej marki. Na kolana mnie nie powalił, ale ogólnie jestem zadowolona i pewnie jeszcze kiedyś do niego wrócę.
Cena regularna ok. 10 zł / 250 ml
Lubicie żele Orginal Source? Jacy są Wasi ulubieńcy?
Miałam próbkę tej wersji o zapachu drzewa herbacianego i mięty, ale nie porwały mnie te żele
OdpowiedzUsuńZapach mięty nie porywa, ale fajnie chłodzi latem :)
Usuńmieliśmy różne warianty tych żeli, spoko są:)
OdpowiedzUsuńJakie zapachy mieliście?
UsuńNie miałam tego zapachu, bo wolę słodsze ;) Moje ulubione to truskawka ze śmietaną (chyba) i lukrecja, która pachnie jak cukierki krówki :D
OdpowiedzUsuńJa najbardziej lubię malinowy i czekoladowo-pomarańczowy :)
Usuńtej wersji nie miałam jeszcze.
OdpowiedzUsuńŁadnie pachną te żele, ale faktycznie są niewydajne :)
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze nie miałam okazji zapoznać się z zapachami tej linii. Może wypróbuję. ;-)
UsuńMiałam wersje limonkową i miętową. Limonka trochę dawała dla mnie chemią, ale miętowy byś świetny :)
OdpowiedzUsuńTeż miałam miętowy, ale nie przypał mi do gustu.
Usuńlubię żele OS choć tego jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńLubię żele OS, ale tego jeszcze nie miałam. Póki co testowałam inne zapachy ;)
OdpowiedzUsuńP.S. Uroczy bałwanek :)
Taki świecący gadżecik na święta ;)
Usuńmmm, musi fajnie pachnieć!
OdpowiedzUsuńchętnie wypróbuję tę wersję :)
OdpowiedzUsuńlubię zapachy cytrusów :)
Też lubię cytrusowe zapachy, fajnie orzeźwiają :)
UsuńWSPANILE!
OdpowiedzUsuńZ całusami:*
Ola z Fashiondoll.pl
❅
uwielbiam zapach tego żelu <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Anru
miałam tylko jeden żel Original Source, pachniał bardzo nietypowo bo kaktusem i też nie był super wydajny
OdpowiedzUsuńwidzę, że lubisz kosmetyki, a u mnie jeszcze do jutra trwa konkurs w którym można wygrać zestaw naturalnych kosmetyków o wartości 150 zł ;) https://www.facebook.com/klauditte. Recenzje oraz ich działanie możesz odnaleźć u mnie na blogu !
OdpowiedzUsuńbuziaki kochana !
żele z OS bardzo lubię, maja śliczne zapachy i idealnie sprawdzają się u mnie pod prysznicem :)
OdpowiedzUsuńWolę bardziej pieniące się żele :D Zapraszam do mnie i wspólnej obserwacji, jeśli zechcesz! :)
OdpowiedzUsuńja używam innych żeli ;) te ładnie pachną ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam żele Orginal Source :)
OdpowiedzUsuńJa niestety nie polubiłam się z tymi żelami, zawsze trafiałam ja jakąś wadliwą butelkę i woda wlewała mi się do niej pod prysznicem.
OdpowiedzUsuńDuże żele mają inne zakrętki i na pewno woda nie dostanie się do środka.
Usuńmnie strasznie wysuszają ich żele...
OdpowiedzUsuńJa na szczęście nie zauważyłam nic takiego u siebie.
Usuńa ja jeszcze żadnego żelu z OS nie miałam
OdpowiedzUsuńWszystko przed Tobą :)
Usuńlubię ich zapachy ale niesttey składowo nie prezentują się najlepiej :(
OdpowiedzUsuńmam mieszane uczucia jeśli chodzi o te żele najbardziej lubię jednak miętowy ;)
OdpowiedzUsuńmialam chyba kokosowy,lubilam ten zel;)
OdpowiedzUsuńi w moim odczuciu to typowy przeciętniak :)
OdpowiedzUsuńTen zapach jakoś specjalnie do mnie nie przemawia...
OdpowiedzUsuńJa akurat nie przepadam za tymi żelami :)
OdpowiedzUsuńJa kocham z tej serii różowy <3 cudownie słodziutko pachnie
OdpowiedzUsuńChcę Cię zaprosić na rozdanie czekające na moim blogu, sama wybierasz kosmetyczną nagrodę . Wystarczy że zaobserwujesz blog i gotowe :)Zachęcam do wzięcia udziału
http://aaangelllaaa.blogspot.com/2014/12/r-o-z-d-n-i-e-2-tak-jak-obiecaam-przy.html
Miałam kilka, w zapasach też czekają 2 wersje zapachowe i są całkiem całkiem.
OdpowiedzUsuńPs. Te bałwanki są świetne :P
Lubię te żele, ale mnie one bardzo mocno wysuszają...
OdpowiedzUsuńmnie również wysuszają:(
Usuńmiałam te wersję i nie polubiłam jej za bardzo ;p
OdpowiedzUsuńKOCHAM TE ZAPACHY ♡
OdpowiedzUsuńWole bardziej ten w różowym kolorze :) chociaz wszystkie te żele są świeze i soczyste :)
OdpowiedzUsuńWESOŁYCH ŚWIĄT
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie :)
UsuńWybacz, ale jeszcze zobaczysz! :D
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na posta :)
Usuńuwielbiałam ten zapach ;))
OdpowiedzUsuńMiałam go : ) i był ok ; )
OdpowiedzUsuńLubię tę wersję różową ale to niestety prawda że są mało wydajne..
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś mydło do rąk, mile wspominam:))
OdpowiedzUsuńJa z OS miałam zielony, zapach mnie irytował.
OdpowiedzUsuńŚwietny post, zapraszam do obejrzenia mojego profilu! http://fashionbypaulina.blogspot.com
OdpowiedzUsuńświetne są te zapachy ♥
OdpowiedzUsuńw zimne dni wolę coś.. słodszego :D
OdpowiedzUsuńMiałam go, całkiem fajny
OdpowiedzUsuńMiałam i pamiętam, że powalały zapachem!
OdpowiedzUsuńMoja siostra tego używa.
OdpowiedzUsuńŁadnie pachną ale faktycznie z wydajnością slabiutko
OdpowiedzUsuńMiałam tylko jeden ich żel - bodajże z carambolą. Była to chyba edycja limitowana i kosmetyk miał zielony kolorek. Niestety, jakoś nie przypadł mi on do gustu - przez konsystencję i słabą wydajność.
OdpowiedzUsuńMiałam tylko jeden ich żel - bodajże z carambolą. Była to chyba edycja limitowana i kosmetyk miał zielony kolorek. Niestety, jakoś nie przypadł mi on do gustu - przez konsystencję i słabą wydajność.
OdpowiedzUsuń