Przeglądając Wasze blogi doszłam do wniosku, że wiele dziewczyn na problem z nadmiernym gromadzeniem kosmetyków. Wiem, że to ciężka przypadłość, która niestety dotyczy także mnie. Od jakiegoś czasu staram się opierać pokusie kupowania na zapas i w tym celu sporządziłam listę racjonalnych powodów, dla który nie warto tego robić. Jeśli i ty masz problem z kosmetycznym zbieractwem, zapraszam do lektury.
1) Nadmiar kosmetyków zabiera miejsce; łazienka, pokoje oraz wszelkie zakamarki są nimi wypełnione i brakuje przestrzeni na inne rzeczy.
2) Przy dużej liczbie dóbr pojawia się problem z ich segregacją, tak aby zachować porządek i móc zawsze szybko znaleźć potrzebną rzecz.
3) Zbyt duża ilość kosmetyków powoduje, że części z nich nie zdążymy zużyć w terminach ważności.
4) Kupowanie specyfików, tylko ze względu na promocje mija się z celem, ponieważ większość z nich powtarza się cyklicznie. Krem, który teraz jest w promocji prawdopodobnie za 2 miesiące znów będzie przeceniony.
5) Kupowanie na zapas to tylko pozorna oszczędność, pieniądze, które zostałyby w portfelu są wydawane na specyfiki, których w najbliższym czasie w ogóle nie użyjemy.
6) Posiadanie dużej ilości kosmetyków, powoduje pokusę otwierania kilku na raz, co z kolei prowadzi do skracania ich terminu przydatności i jednocześnie zmniejsza szansę ich zużycia.
7) Zawsze znajdzie się jakaś nowość bądź edycja limitowana, z której kupnem nie chcemy czekać. Dopiero co wprowadzone na rynek rzeczy, wydają się bardziej atrakcyjne od tych, które obecnie mamy w zapasach.
8) Tanie produkty wrzucane na promocje nie zawsze się sprawdzają. Czasem lepiej kupić 1 sprawdzony peeling, niż 3 tańsze, które akurat były w gazetce.
9) Jeśli mieszkasz z innymi osobami, pojawia się problem skarg na wszechobecne zapasy. Przewracające się butelki na wannie oraz konieczność rozdzielenia miejsca, pomiędzy domowników, prowadzi do narzekań i konfliktów.
10) Natłok kosmetyków powoduje frustrację i poczucie winy, zwłaszcza w momencie porządków, gdy trzeba wyrzucić część zapasów. Najbardziej boli, gdy są to nowe, jeszcze zafoliowane produkty, grubo po terminie.
Przekonuje Was powyższa lista?
Macie jakieś pomysły, które można by do niej dodać?
Macie jakieś pomysły, które można by do niej dodać?
Hehe, dobrze że nie tylko ja mam takie problemy :D
OdpowiedzUsuńale ze mną naprawdę nie jest tak źle :D
Ja zużyłam część zapasów. Ale nie miałam ich nie wiadomo ile ;)
OdpowiedzUsuńWszystko prawda, a i tak kupuje na zapas jakby conajmniej miała być wojna, chociaż w obecnej sytuacji politycznej w sumie wszystko możliwe. Jedynie nie zdarzyło mi sie, żeby coś sie przeterminowalo przed użyciem
OdpowiedzUsuńooo, jak masz mało żeli pod prysznic ;)
OdpowiedzUsuńzgadzam się z Twoimi spostrzeżeniami, ale wcielać ich w życie nie da rady ;)
ja wyznaje ostatnio zasadę żeli pod prysznic nigdy za dużo..(chociaż wiadomo z głową) ale reszte ograniczam mocno, jeszcze mi się nie zdarzyło wyrzucić nowego produktu po terminie :)
OdpowiedzUsuńJak coś jest na promocji to zawsze robię zapasy, ale u mnie wszystko się szybko zużywa.
OdpowiedzUsuńPromocje zawsze mnie kuszą.. i to jest problem :)
UsuńJa niestety mam ogromne zapasy! Nie mam pojęcia jak sobie z nimi poradzę xD
OdpowiedzUsuńprawda, kiedyś miałam większe zapasy, teraz mniejsze jednak nadal są. niestety zawsze mam otwartych kilka żeli lub balsamów. co kilka dni mam chęć na coś innego. promocje kuszą najbardziej
OdpowiedzUsuńJa planuję zrobić sobie odwyk i wtedy chyba obfocę zapasy. Chociaż nie wiem czy mam tyle odwagi :P
OdpowiedzUsuńAaa a jeśli mowa o segregacji dla mojego dobrobytu błogosławieństwem okazuje się plik w Excelu z listą rzeczy jakie posiadam ;)
UsuńU mnie w ogóle jest on wzbogacony o listę zakupów i denek, podsumowania finansowe i inne takie ;)
Ciekawa jestem Twoich zapasów, jak pojawią się fotki na blogu to chętnie się im bliżej przyjrzę ;)
Usuńu mnie na szczęście nie jest jeszcze tak źle :) jedyne produkty , które ulegają przeterminowaniu to buble, których nie jestem w stanie zużyć :(
OdpowiedzUsuńSpróbuj poszukać dla nich alternatywnych zastosowań.
UsuńJa mam problem z zapasami włosowymi, ale muszę przyznać, że całkiem nieźle mi idzie ostatnio ich uszczuplanie
OdpowiedzUsuńJa to wszystko wiem, ale i tak do mnie nie trafia. Chociaż ostatnio staram się uszczuplać swoje zapasy.
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100%, ale i tak nie potrafię odmówić sobie nowości, pomimo tego, że próbuję... Ostatnio trochę udało mi się ograniczyć zakupy, z czego jestem niesamowicie dumna :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą w 100%, dlatego od jakiegoś czasu zapasy się u mnie nie pojawiają. A na zakupy chodzę jak dany kosmetyk mi się kończy :)
OdpowiedzUsuńi nie ma gdzie tego trzymać!
OdpowiedzUsuńMileno, powody są w 100 % trafione, jednak czasem ciężko jest się oprzeć pokusie. Zresztą sama wiesz :P :D
OdpowiedzUsuńWiem, wiem, jednak staram się z tym walczyć ;)
Usuńhaha bardzo fajny post i trafne spostrzeżenia:)
OdpowiedzUsuńDobrze to podsumowałaś w końcu co za dużo to nie zdrowo :P Aktualnie nie kupuję nic na zapas bo mi się nawet nie chce :D ha
OdpowiedzUsuńHehehehe.. Ja ok 2 miesięcy temu skończyłam z zakupami ale łapię się jeszcze na tym, że wchodząc do drogerii ciągnie mnie na kolejny balsam czy lakier do paznokci ;) fajny pomysł na post :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, nie warto kupować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
styleeworld.blogspot.com
Mam taką tendencję, że kupię sobie szampon do włosów, choć w szafce mam ich chyba z 10. Muszę zacząć z tym walczyć, bo niczego dobrego mi to nie przyniesie...
OdpowiedzUsuń*Obserwuję i wpadnij na rozdanie, do wygrania Tangle Teerez :*
Mój blog: http://silkybomb.blogspot.com
o boziu, mam 11 żeli pod prysznic z czego kilka jest pół litrowych. nie wiem kiedy to wykorzystam...
OdpowiedzUsuńno ale cóż. muszę z tym walczyć.
Wiem to wszystko, wiem, ale... co z tego skoro i tak nie potrafię zmniejszyć swoich zapasów kosmetycznych? ^_^
OdpowiedzUsuńNiedługo pojawi się post o tym jak zmniejszyć zapasy, może moje rady się przydadzą :)
Usuńmasz całkowitą rację ;) dlatego muszę jeszcze bardziej się opanować ;) choć już powoli to robię i dążę do celu ;)
OdpowiedzUsuńMiałam bardzo duże zapasy, jednak zawzięłam się i sukcesywnie zużywałam te produkty, nie kupowałam nowych w danej kategorii i nie powielałam ich. Teraz mam ich zdecydowanie mniej i jestem z tego bardzo zadowolona. Dążę do tego, żeby w zapasach było maksymalnie po jednej sztuce z danego rodzaju. Prowadzę też pewne statystyki w Excelu i wiem co kupiłam, ile wydałam, co posiadam itp.
OdpowiedzUsuńGratuluję, oby tak dalej :)
UsuńJa jestem z siebie dumna, bo zużyłam zapasy i teraz na bieżąco kupuję, gdy mi czegoś brakuje :)
OdpowiedzUsuńMiejsca zdecydowanie więcej się zrobiło. Wręcz pustki :P
Też do tego dążę :)
UsuńU mnie są jedynie zapasy kosmetyków do włosów (szamponów, odżywek, masek) ale to raczej szybko się zużyję :)
OdpowiedzUsuńOj tak ja to wszystko wiem, ale tak ciężko ominąć jakąś super promocję w sklepie :P Teraz i tak się poprawiłam, kiedyś było o wiele gorzej :)
OdpowiedzUsuńZauważyłam ostatnio, że nie wiele kupuję kosmetyków ponieważ narastały zapasiki:) regularne używanie otwartych sprawia, że w co miesięcznym denku jest sporo opakowań z których jestem dumna, że udało się je zużyć:)
OdpowiedzUsuńZdarza mi się robić zapasy, ale zazwyczaj są to kosmetyki, które faktycznie używam i mi szybko schodzą, kupuję jak są promocje też farbę do włosów i puder w kamieniu, który jest trochę drogi-dlatego jak tylko jest okazja to kupuję 2-3 naraz ;)
OdpowiedzUsuńJa zrobiłam zapasy pierwszy raz w DM i dzięki temu caly sierpień nic nie kupowałam :)
OdpowiedzUsuńoprócz kolorówki niczego nie gromadzę na szczęście, ale super listę stworzyłaś :-)
OdpowiedzUsuńMilena a wiesz że dziś robiłam porządki w moich "Zapasach" i zrobiłam sobie listę rzeczy które mam na stanie ! :D Zrobiłam paczki dla rodziny :D haha więc i powiem Ci że oduczam się robienia zakupów na zapas ! W tym miesiącu np. nie kupiłam niczego na zapas ;)) W sumie niewiele w tym miesiącu kupiłam - ze 2 -3 rzeczy ! :D
OdpowiedzUsuńSuper, oby tak dalej :)
UsuńBardzo ciekawy post, nie patrzyłam na to w ten sposób... muszę sobie wziąć Twoje rady do serca!
OdpowiedzUsuńnie lubię gromadzić kosmetyków, jeśli widzę, że zaczynają robić mi się zapasy to choćby nie wiem jakie były promocje nie kupuję kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńGratuluję silnej woli :)
UsuńWłaśnie z tego powodu unikam nadmiaru kosmetyków :) Nigdy jakoś mnie nie ciągnęło do powiększania zbiorów. Mam to, czego aktualnie potrzebuję i nie wydaję bez sensu kasy. Wiadomo, że przytrafiają się tzw. "grzeszki", czyli "nie powinnam, bo aktualnie coś podobnego mam", ale bardzo sporadycznie.
OdpowiedzUsuńKupowanie na zapas to tylko pozorna oszczędność, pieniądze, które zostałyby w portfelu są wydawane na specyfiki, których w najbliższym czasie w ogóle nie użyjemy. - z tym się zgodzę w 100%!
OdpowiedzUsuńKiedyś robiłam takie zapasy kosmetyczne, ale od dawna już nie kupuję więcej niż mi potrzeba.
OdpowiedzUsuńostatnio ograniczam się i nie kupuję kolejnego balsamu czy kremu, ale jeśli chodzi o kolorówkę to mam z tym problem ;)
OdpowiedzUsuńZ kolorówką jest ten problem, że wolno się ją zużywa, dlatego zapasy szybko się robią :)
UsuńDobrze powiedziane, staram się denkować wszystkie produkty i wtedy myśleć o nowych ale wiadomo, różnie to bywa :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, ROZDANIE: http://mycrazycosmeticsworld.blogspot.com/
ja staram się zużywać na bieżąco :)
OdpowiedzUsuńDobry post :-)
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie kupuje kremow do twarzy i pianek/zeli do mycia twarzy na zapas :-) Z reszta niestety jest gorzej, ale staram sie nie przesadzac.
Bardzo rozsądna wyliczanka :) Ja już doszłam do pewnej równowagi i sytuacja z powyższego zdjęcia się u mnie nie zdarza. No może z wyjątkiem żeli pod prysznic, których mam zawsze więcej niż potrzeba :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Oj znam to : P
OdpowiedzUsuńpowinnam chyba wydrukować tę listę, przykleić w pokoju i nosić na każde zakupy :)
OdpowiedzUsuńhttp://lilac-fleur.blogspot.com/
Lista bardzo przekonywujaca :).
OdpowiedzUsuńniestety to i mój problem :/ ale teraz walczę i opieram się pokusom :D
OdpowiedzUsuńJa robie zapasy żeli zazwyczaj :)
OdpowiedzUsuńja jakoś bardzo nie gromadze ale zdaża sie ;)
OdpowiedzUsuńobserwuje :)
Ja niestety lubie robic zapasy ale ostatnio staram sie nic nie kupować
OdpowiedzUsuńja robię takie zapasy, że mam np żel i jeśli biorę go pod prysznic, czyli zaczynam używam kupuję 1, który stoi w szafce, na zapas :)
OdpowiedzUsuńa myślałam, że tylko ja mam ten problem....czasami nie potrafię oprzeć się promocji choć szuflady już się nie domykają od zapasów.... ale nigdy nie zdarzyło mi się wyrzucić nowego kosmetyku. zawsze zużywam wszystko w terminie.
OdpowiedzUsuńJa ograniczyłam kupowanie kosmetyków tylko do tych, co są mi potrzebne. Chwilowo wykorzystuję to, co mam w swoich zapasach. A mam tego za dużo ;)
OdpowiedzUsuń