Od dawna chciałam wypróbować paletkę Sleeka, ale przez długi czas nie mogłam zdecydować się na kolor. Bardzo męczyła mnie wersja Vintage Romance, ale jakoś nie zdecydowałam się na jej zakup. Mimo to wpadła w moje ręce, gdyż dostałam ją w prezencie na urodziny od chłopaka, co było niezwykle miła niespodzianką. Same wiecie, że faceci nie znają się na kosmetykach, więc jestem pełna podziwu dla mojego lubego, że kupił dokładnie to co chciałam :).
Od tej chwili minęło trochę czasu i miałam okazję ją przetestować. Powiem szczerze, że nie jestem wirtuozem makijażu i ciągle się uczę. Pigmentacja cieni jest bardzo dobra, co trochę przeszkadza początkującym, dlatego, że trudniej je rozetrzeć, połączyć, niedociągnięcia są bardziej widoczne. Ogólnie jestem bardzo zadowolona z jakości cieni, ale dobór kolorystyczny nie do końca był trafiony.
W zestawie dominują cienie o błyszczącym wykończeniu. Sporo jest tutaj fioletu, który jest trudnym odcieniem, jeśli chodzi o malowanie oczu. Po pierwsze nie każdemu pasuje, po drugie łatwo jest uzyskać efekt podbitego oka… W związku z tym fioletów nie używam wcale, czyli 3 kolory są praktycznie nietknięte. Wybór nie był do końca przemyślany, ale wiem, że na tej paletce się nie skończy. Myślę nad kupnem kolejnej… może Au naturel. W brązach jest mi dobrze, a kupując kolejną chciałabym móc stosować jak największą liczbę kolorów.
Od tej chwili minęło trochę czasu i miałam okazję ją przetestować. Powiem szczerze, że nie jestem wirtuozem makijażu i ciągle się uczę. Pigmentacja cieni jest bardzo dobra, co trochę przeszkadza początkującym, dlatego, że trudniej je rozetrzeć, połączyć, niedociągnięcia są bardziej widoczne. Ogólnie jestem bardzo zadowolona z jakości cieni, ale dobór kolorystyczny nie do końca był trafiony.
Kolory niestety trochę przekłamane. Na pierwszym kolorom bliżej do oryginału. |
Kolory aplikowane na sucho, bez bazy. |
W zestawie dominują cienie o błyszczącym wykończeniu. Sporo jest tutaj fioletu, który jest trudnym odcieniem, jeśli chodzi o malowanie oczu. Po pierwsze nie każdemu pasuje, po drugie łatwo jest uzyskać efekt podbitego oka… W związku z tym fioletów nie używam wcale, czyli 3 kolory są praktycznie nietknięte. Wybór nie był do końca przemyślany, ale wiem, że na tej paletce się nie skończy. Myślę nad kupnem kolejnej… może Au naturel. W brązach jest mi dobrze, a kupując kolejną chciałabym móc stosować jak największą liczbę kolorów.
Miałyście tą paletkę?
Jaką wersję kolorystyczną możecie mi polecić?
Jaką wersję kolorystyczną możecie mi polecić?
Ja nie kupuję paletek, wole pojedyńcze cienie bo niezbyt często ich użyam ;)
OdpowiedzUsuńładne kolorki :)
Ja właśnie stawiam na paletki, wolę mieć jedną, z wszystkimi wymarzonymi kolorami niż kilka pojedynczych cieni... Z lenistwa, bo lubię praktyczne rozwiązania.
UsuńBardzo ładne kolory, aczkolwiek nie stosuję takich w makijażu, efekt u kogoś podoba mi się bardziej :) Mam chrapkę na wersję Au Naturel :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja :)
UsuńJa też mam jedną paletkę z sleeka i jestem zadowolona. Twoja ma piękne kolory !!!
OdpowiedzUsuńJaką masz wersję kolorystyczną?
UsuńJa również uwielbiam Vintage Romance, z tą różnicą, że fiolety często wykorzystuję :) Może OH SO SPECIAL? Co prawda nie mam tej paletki, ale też wydaje się być neutralna, z możliwością zrobienia mocniejszego mejkapu na specjalne okazje :)
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że też o niej myślałam :)
Usuńbardzo ładne kolorki ma ta paletka :) zastanawiałam się nad jej kupnem, ale tak rzadko robię makijaż cieniami że szkoda kasy :)
OdpowiedzUsuńJa bym chciała właśnie paletkę Au naturel, bo mi w brązach dobrze. Ale ta również mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńbardzo podobają mi się prawie wszystkie palety sleek dlatego jest mi ciężko wybrać jedną na początek do wypróbowania, piękne cienie
OdpowiedzUsuńwszystkie kolorki z paletki bardzo przypadły mi do gustu. ; )
OdpowiedzUsuńpodoba mi się kolorystycznie ta paletka :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tych paletek, ale bardzo podobają mi się kolorki :)
OdpowiedzUsuńO tej palecie jest głośno ostatnio :) Bardzo mi się podoba:D ale... paletek Sleek'a mam kilka, do tego pare innych... także cieni mi juz wystarczy ;)
OdpowiedzUsuńŁadna paletka, ale dla mnie za dużo jest w niej różu :D.
OdpowiedzUsuńładniutka paletka, ale sama nie używam takich kolorków
OdpowiedzUsuńbardzo fajna paletka:)
OdpowiedzUsuńta paletka to tylko w połowie moje barwy więc się na nią nie skusze :)
OdpowiedzUsuńKtóra połowa Ci się bardziej podoba?
UsuńŁadne kolory ;)
OdpowiedzUsuńNie mam żadnej paletki Sleeka ale podoba mi się np. Sunset ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie za dużo w niej różu.
UsuńOd dawna mi się podoba, ale nie mogę się zdecydować na zakup :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ta paletka.
OdpowiedzUsuńwszystkie cienie są piękne ja akurat kompletuje swoją pierwszą kolekcję ;D
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kolory. Sleek ogromnie mi się podoba, ostatnio zakochałam się w Rio Rio, podobno edycji jeszcze niedostępnej w Polsce...
OdpowiedzUsuńpiękne kolory!!
OdpowiedzUsuńMam ją, ma piękne kolory. Używałam jej intensywnie jesienią i zimą, teraz przerzuciłam się na Paraguayę i Del Mar:)
OdpowiedzUsuńmusze kupic ta paletke:)
OdpowiedzUsuńSuper blog:)
Jeśli masz ochotę zapraszam do mnie :)
http://keep-calm-and-carry-on-shopping.blogspot.co.uk/
fiolety wcale nie są takie trudne w obsłudze ;) wystarczy dobrze zatuszować cienie pod oczami i nakładać dokładnie , żeby nic się nie osypało pod oczami ;d
OdpowiedzUsuńJak dla mnie zbyt dużo w niej fioletu. Najbardziej ze wszystkich paletek Sleeka podoba mi się Garden of Eden, ale ciągle odkładam zakup :D
OdpowiedzUsuń