sobota, 10 maja 2014

ISANA Med Krem do rąk 5,5% urea – moja opinia


Krem kupiłam pod wpływem pozytywnych opinii przeczytanych na Waszych blogach. Większość z nich dotyczyło starszej wersji, zawierającej 5% mocznika, jednak ja skusiłam się na nowszy produkt zawierający więcej tego składnika i to był błąd…

Na pewno większość z Was zna te kremy i wie, że różnią się one nie tylko szatą graficzną, ale także składem. Powiem szczerze, że krem 5,5% trochę mnie rozczarował. Poniżej przeczytacie dlaczego.

Opakowanie jest schludne i wygodne. Krem ma biały kolor, dobrze się rozsmarowuje i dość szybko wchłania. Po aplikacji na dłoniach zostaje śliska warstwa, nie jest ona tłusta, ale daje uczucie jakby ręce były wysmarowane silikonem, co dla mnie jest bardzo nieprzyjemne. Kosmetyk słabo nawilża, nadaje się do profilaktycznego stosowania, ale zimą nie zdaje egzaminu. Jeśli ktoś ma skłonność do przesuszonej, spierzchniętej skóry dłoni, zdecydowanie odradzam wybór tego produktu. 



Skład

Cena i dostępność:
Drogerie ROSSMANN, ok. 6 zł / 100 ml

Podsumowując
Produkt nie powalił mnie na kolana. Pozostawia śliską powłokę na dłoniach i nie radził sobie z przesuszoną skórą. Raczej do niego nie wrócę. Chętnie natomiast wypróbuję starszą wersję (5% urea). 



28 komentarzy:

  1. Nie miałam go jeszcze. Są jeszcze dostępne te starsze wersje tego kremu?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio jak byłam w Rossmannie to jeszcze były.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie miałam ale raczej nie wypróbuję :).

    OdpowiedzUsuń
  4. mam krem z Isany ale nie śpieszno mi do jego testowania :P

    OdpowiedzUsuń
  5. ja obecnie mam wersję 5,5 % i zdecydowanie starsza wersja jest o wiele lepsza :)

    OdpowiedzUsuń
  6. też mam krem z isany z urea ale wersji 5 %

    OdpowiedzUsuń
  7. tyle się naczytałam o tej starszej wersji dobrego, że jak jeszcze jest to muszę koniecznie kupić ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. [odnośnie komentarza u mnie]
    Na pewno pojawi się recenzja :) Po kilku użyciach jestem bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam o nim dużo dobrego, ale mam na razie zapas tego typu kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja do rąk lubię garniera i nivea

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja bardzo lubię ten 5% tego nie miałam i chyba sobie daruję po Twojej recenzji ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jakoś nie kusi mnie isana w ogóle ;d

    OdpowiedzUsuń
  13. nie miałam ani tej ani starszej wersji, jakoś mnie nie kuszą :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie przepadam za śliską powłoką...
    Spróbuję tej 5% wersji.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie używałam żadnego kremu do rąk z tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie miałam nic z Isany ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. skoro zostawia śliską powłokę to podziękuję :D

    OdpowiedzUsuń
  18. a czytałam o nim tyle pozytywów, a tu proszę :) ta warstewka pewnie też by mnie denerwowała

    OdpowiedzUsuń
  19. uwielbiam zele pod prysznic z tej firmy, ale reszte produktów jakoś omijam ;))

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja miałam starszą wersję tego kremu i byłam z niego bardzo zadowolona. Szkoda, że nowa wersja nie powala na kolana...

    OdpowiedzUsuń
  21. Zazwyczaj jest niestety tak, że jak coś ulepszają to wychodzi na gorsze:\ Nie miałam ani starej ani nowej wersji;)

    OdpowiedzUsuń
  22. ja najbardziej lubię czerwonego garniera :) z isany to tylko żele pod prysznic, tak to nie przepadam

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie miałam, ale mam wśród kremów do rąk swoje ideały i raczej ich nie zamienię...

    OdpowiedzUsuń
  24. Na pewno go nie kupie, skoro zostawia śliskości...

    OdpowiedzUsuń
  25. ja używam z synegran (czy jakoś tak, pododne do isany - produkt dla rosmanna) i jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie wiem czy to jakaś nowa wersja się wkradła ? Ja tą wcześniejszą bardzo lubiłam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Wasze komentarze, staram się na wszystkie odpowiadać na bieżąco.
Jeśli podoba Ci się mój blog, zapraszam do obserwowania, jeśli Twój mnie zainteresuje, dodam go do swojej listy czytelniczej :)