Robi się coraz cieplej, dlatego pora na recenzję specyfiku, który pomaga dbać o gładkie ciało. Słonko świeci, coraz łatwiej zrzucić jeansy i założyć zwiewną spódnicę. Wiadomo, trzeba pamiętać o depilacji. Z pomocą przychodzi żel do golenia Gilette Satin Care z aloesem.
Żel znajduje się w metalowej tubie zakończonej wygodnym aplikatorem. Przeznaczony jest do skóry wrażliwej i świetnie się sprawdza do golenia np. pach, czy też bikini. Nie podrażnia, dobrze zmiękcza włoski i ułatwia ich usunięcie. Wystarczy niewielka ilość na pokrycie dużej powierzchni ciała. Odrobina żelu wyciśnięta na dłoń podczas aplikacji zmienia się w gęstą, pachnącą pianę. Zapach jest delikatny, aloesowy, bardzo przyjemny dla nosa. Żałuję, że wcześniej na niego nie trafiłam.
Czy produkt ma wady?
Widzę tylko jedną. Po wyciśnięciu żelu i założenia korka, przez jakiś czas z aplikatura ‘wychodzi’ pianka. Efekt? Po otwarciu na zakrętce mamy trochę kosmetyku. Nie jest to duży minus, ale czyścioszkom może trochę przeszkadzać.
Pojemność produktu to 200 ml, ale muszę zaznaczyć, że żel jest niezwykle wydajny. Można go dostać praktycznie w każdej drogerii za ok. 20 zł. Uważam, że cena wcale nie jest wygórowana biorąc pod uwagę to, że starcza naprawdę na długo. Wolę zainwestować w ten kosmetyk i mieć z głowy zakupy na dłuższy czas niż w tym samym czasie zużyć 3 pianki za 8 zł każda. Mniej zachodu a i komfort przy goleniu większy.
Podsumowując
Genialna wydajność i duży komfort golenia za niewielkie pieniądze. Polecam wypróbować.
Żel znajduje się w metalowej tubie zakończonej wygodnym aplikatorem. Przeznaczony jest do skóry wrażliwej i świetnie się sprawdza do golenia np. pach, czy też bikini. Nie podrażnia, dobrze zmiękcza włoski i ułatwia ich usunięcie. Wystarczy niewielka ilość na pokrycie dużej powierzchni ciała. Odrobina żelu wyciśnięta na dłoń podczas aplikacji zmienia się w gęstą, pachnącą pianę. Zapach jest delikatny, aloesowy, bardzo przyjemny dla nosa. Żałuję, że wcześniej na niego nie trafiłam.
Czy produkt ma wady?
Widzę tylko jedną. Po wyciśnięciu żelu i założenia korka, przez jakiś czas z aplikatura ‘wychodzi’ pianka. Efekt? Po otwarciu na zakrętce mamy trochę kosmetyku. Nie jest to duży minus, ale czyścioszkom może trochę przeszkadzać.
Pojemność produktu to 200 ml, ale muszę zaznaczyć, że żel jest niezwykle wydajny. Można go dostać praktycznie w każdej drogerii za ok. 20 zł. Uważam, że cena wcale nie jest wygórowana biorąc pod uwagę to, że starcza naprawdę na długo. Wolę zainwestować w ten kosmetyk i mieć z głowy zakupy na dłuższy czas niż w tym samym czasie zużyć 3 pianki za 8 zł każda. Mniej zachodu a i komfort przy goleniu większy.
Podsumowując
Genialna wydajność i duży komfort golenia za niewielkie pieniądze. Polecam wypróbować.
Ja lubię piankę Nivea Men Sensitive :)
OdpowiedzUsuńMi najlepiej się sprawdzają pianki do golenia dla mężczyzn;)
OdpowiedzUsuńMyślałam, o tym, żeby ich spróbować, ale trochę się boję czy zapach nie będzie mi przeszkadzał.
UsuńZazwyczaj zapach nie utrzymuje się po zmyciu pianki na skórze, a jeśli się utrzymuje - można wetrzeć krem lub balsam :)
UsuńMasz rację, o tym nie pomyślałam :)
UsuńMi przydałby się taki do golenia.. ciągle się kaleczę tylko ;/
OdpowiedzUsuńNie znam tego żelu :)
OdpowiedzUsuńPs. Zapraszam do mnie na rozdanie ;)
kiedyś go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy, może kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńBędę odwiedzać częściej również życzę wesołych :>
OdpowiedzUsuńRzadko używam pianek do golenia, wolę się wysmarować olejkiem kąpielowym, ale w sumie chętnie spróbowałabym tej skoro chwalisz:)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz o nim słyszę ;))
OdpowiedzUsuńNiby coś, co jest dostępne powszechnie - pianka, ale nigdy jej nie używałam :) Żadnej pianki. Kiedyś się skuszę na jakąś :)
OdpowiedzUsuńKiedyś często używałam pianek, później zaczęłam używać elektryki :) zawsze dobrze wiedzieć że się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nie używam pianek. Przeważnie korzystam z maszynki elektrycznej, a jeśli jestem na wyjeździe i muszę coś poprawić to nie opłaca mi się kupować pianek. Ale skoro tak chwalisz to może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńJa używam pianki dla mężczyzn z Biedronki. Starcza na jakieś 3-4 miesiące :)
OdpowiedzUsuńJa zwykle podbieram piankę ojcu, lub używam żelu pod prysznic :D
OdpowiedzUsuńJa również używam maszynki elektronicznej. Ale recenzja kusząca. ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, jeśli spodoba Ci się mój blog możesz zaobserwować, a z pewnością się odwdzięczę.
pinkk-rainbow.blogspot.com
Jak spotka to na pewno kupię, bo właśnie się zastanawiałam jak ułatwić sobie ten przykry obowiązek :)
OdpowiedzUsuńChwilowo używam z żelu marki Venus i ma tą samą wadę co kosmetyk powyżej - pianka wydobywa się z opakowania, nawet jak nie naciska się aplikatora. Dobrze, że trwa to krótko i mało marnuje się żelu ;)
OdpowiedzUsuńcałkiem ciekawy, jednak ja nie używam takich produktów, ale jak przerzucę się na maszynki będę miała go na uwadze ;)
OdpowiedzUsuńmiałam z tej firmy kilka żeli u mnie się one sprawdziły:)
OdpowiedzUsuńja używam jakieś rossmanowej, ale chyba przerzucę się na męskie pianki :)
OdpowiedzUsuńJa strasznie zraziłam się do żeli, pianek itp. ale chcę spróbować jeszcze raz, czekam właśnie na jeden:)
OdpowiedzUsuńja zawsze golę nogi na żel pod prysznic... ;-) nigdy nie używam pianki, czy ona coś ulepsza?
OdpowiedzUsuńPoślizg maszynki jest lepszy. Żel zmiękcza włoski, łatwiej je się usuwa. Skóra jest miękka, trudniej o zacięcia.
UsuńNa pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńTeraz w Naturze żele z tej serii są za 9.99 zł, także warto skorzystać z promocji :)
OdpowiedzUsuńja uzywam pianek mojego R;) Lubie ten meski zapaszek;)
OdpowiedzUsuń