Jakiś czas temu w moje ręce wpadły produkty do pielęgnacji ust marki KORRES. Kosmetyki dostałam do przetestowania w ramach akcji HexxBOX, organizowanej na blogu 1001pasji i są nimi masełka do ust w słoiczkach.
Do wypróbowania dostałam 2 odcienie, bledziutki róż JASMINE oraz malinowy POMEGRANATE.
Balsamy zamknięte są w zgrabnych, eleganckich słoiczkach. Bardzo łatwo się je otwiera, nie niszczą się przy noszeniu w kieszeni czy kosmetyczce. Mają minimalistyczną szatę graficzną, która jednak idealnie trafiła w mój gust. Masełka mają bardzo delikatny, ledwo wyczuwalny zapach. Konsystencja jest kremowa i po nałożeniu roztapia się na ustach. Wargi po ich zastosowaniu są nawilżone i miękkie przez długi czas. Kosmetyk nadaje im delikatny kolor i połysk. Dzięki zawartości naturalnych olejków przynosi ulgę spierzchniętym wargom. Balsamy nie ‘zjadają’ się zaraz po nałożeniu, myślę, że spokojnie wytrzymają 1-2h. Wadą może być opakowanie i konieczność nakładania kosmetyku palcem, co jest niehigieniczne. Problem ten rozwiązałam nakładając produkt pędzelkiem.
Przyznam szczerze, że jestem bardzo zadowolona z tych smarowideł, ponieważ mają naturalny skład, intensywnie nawilżają i są bardzo przyjemne w użytku. Nie bez powodu cieszą się wysoką oceną na portalu wizaż.pl. Niestety przyjemność używania ich, do tanich nie należy… Produkt dostępny jest na eBayu oraz na stronie strawberrynet, w cenie 43,50 zł. Niektóre produkty KORRES można również dostać w drogeriach Sephora
Jeśli jesteście zainteresowane firmą KORRES zapraszam do zapoznania się z recenzją malinowej pomadki do ust TUTAJ oraz masełka do ust w tubce TUTAJ.
Do wypróbowania dostałam 2 odcienie, bledziutki róż JASMINE oraz malinowy POMEGRANATE.
Balsamy zamknięte są w zgrabnych, eleganckich słoiczkach. Bardzo łatwo się je otwiera, nie niszczą się przy noszeniu w kieszeni czy kosmetyczce. Mają minimalistyczną szatę graficzną, która jednak idealnie trafiła w mój gust. Masełka mają bardzo delikatny, ledwo wyczuwalny zapach. Konsystencja jest kremowa i po nałożeniu roztapia się na ustach. Wargi po ich zastosowaniu są nawilżone i miękkie przez długi czas. Kosmetyk nadaje im delikatny kolor i połysk. Dzięki zawartości naturalnych olejków przynosi ulgę spierzchniętym wargom. Balsamy nie ‘zjadają’ się zaraz po nałożeniu, myślę, że spokojnie wytrzymają 1-2h. Wadą może być opakowanie i konieczność nakładania kosmetyku palcem, co jest niehigieniczne. Problem ten rozwiązałam nakładając produkt pędzelkiem.
Przyznam szczerze, że jestem bardzo zadowolona z tych smarowideł, ponieważ mają naturalny skład, intensywnie nawilżają i są bardzo przyjemne w użytku. Nie bez powodu cieszą się wysoką oceną na portalu wizaż.pl. Niestety przyjemność używania ich, do tanich nie należy… Produkt dostępny jest na eBayu oraz na stronie strawberrynet, w cenie 43,50 zł. Niektóre produkty KORRES można również dostać w drogeriach Sephora
Jeśli jesteście zainteresowane firmą KORRES zapraszam do zapoznania się z recenzją malinowej pomadki do ust TUTAJ oraz masełka do ust w tubce TUTAJ.
ładnie wyglądają na ustach :) a firmy nie znam :)
OdpowiedzUsuńOba ładnie wyglądają na ustach :) Też nie lubię nakładać mazideł palcem ale jak jest dobre to potrafię mu to wybaczyć :)
OdpowiedzUsuńTen pierwszy super :)
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze okazji stosować masełka do ust
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o nich wcześniej, ale chyba byłabym zadowolona. Ja używam masełka z Nivea ostatnio
OdpowiedzUsuńJa z kolei jeszcze nie miałam masełek Nivea, ale na pewno kiedyś spróbuję :)
Usuńpodobają mi się mimo, że pierwszy raz o nich słyszę, u mnie ostatnio produkty do ust wszystkie są mile widziane:)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam mazidła do ust, ostatnio dość sporo ich nachomikowałam. :)
UsuńFaktycznie tanie nie są, ale oba kolory mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńWidziałam na wizażu, że dziewczyny pisały, że czasem można dorwać 3 szt. za 30 zł na truskawce. Taka cena jest do przyjęcia, więc jak ktoś umie wyszukiwać promocje to można wypróbować bez wydawania fortuny :)
Usuńślicznie wyglądają na ustach, pierwszy raz o nich słyszę
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie !
Anru :)
zapowiada się nieźle a czy nie kleją się usta ?
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com
Absolutnie nie :)
UsuńMam Pomegranate w zapasach i już nie mogę się doczekać kiedy go użyję :)
OdpowiedzUsuńCena wysoka, ale efekt na ustach mi się podoba.
OdpowiedzUsuńŚlicznie się prezentują ;)
OdpowiedzUsuńładnie wyglądają ;) uwielbiam wszelkiego rodzaju maselka :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem ich fanką, chociaż są trochę niewygodne w aplikacji.
UsuńGdybym mogła wybierać między powyższymi wersjami to na pewno skusiłabym się na "POMEGRANATE" :)
OdpowiedzUsuńChwilowo masełek i pomadek ochronnych do ust mam za dużo i nawet nie oglądam się za kolejnymi ;)
Mi też POMEGRANATE się bardziej podoba :)
UsuńŚliczny ten ciemniejszy :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki, ale po Twojej recenzji bez wahania bym je zgarnęła! :)
OdpowiedzUsuńnie znałam tych produktów jeszcze, ale w ogóle uważam, że masełka do twarzy są o wiele lepsze niż zwykłe pomadki do ust :)
OdpowiedzUsuńFajne, ładnie wyglądają ale jak na taki kosmetyk to bardzo drogie.
OdpowiedzUsuńLubię takie koloryzujace balsamiki :)
OdpowiedzUsuń