Marka Flormar do niedawna była mi kompletnie obca. Niedawno koleżanka namówiła mnie na kupno lakierów do paznokci tej firmy. Przekonana jej pozytywną opinią o produkcie postanowiłam sprawdzić na własnej skórze czy rzeczywiście te lakiery to absolutny hit. Mój wybór padł na odcień ciemnej zieleni z maleńkimi cząstkami brokatu (odcień P29). Kolor absolutnie mnie urzekł, jednak nie do końca jestem zadowolona z lakieru.
Za buteleczkę 6 ml, trzeba zapłacić ok. 10zł. W zamian dostajemy mazidło w estetycznym opakowaniu, z szerokim, wygodnym pędzelkiem. Niestety lakier pozostawia smugi przy malowaniu i trzeba się trochę nagimnastykować, aby nałożyć równomierną powłokę na paznokcie. Jedna warstwa niestety nie zawsze gwarantuje pożądany efekt. Kolejnym minusem jest trudność w zmyciu lakieru, drobinki brokatu przeszkadzają w usunięciu koloru, co niestety jest dość uciążliwe. Trwałość lakieru wynosi ok. 3 dni.
Szczerze mówiąc ten kosmetyk mnie nie oczarował, jednak trzymam go ze względu na odcień, który wpadł mi w oko. Od czasu do czasu używam go, aczkolwiek nie należy do moich ulubieńców. Dodam jeszcze, że mam inny lakier Flormar, bez drobinek brokatu, który charakteryzuje się znacznie lepszym kryciem i nie opiera się zmywaczowi (recenzja już wkrótce), dlatego staram się nie zrażać do marki Flormar.