Ostatnio media kładą duży nacisk na ładny, zdrowy i śnieżnobiały uśmiech. Stąd coraz większą popularnością cieszą się specjalistyczne produkty do dbania o higienę jamy ustnej: nici dentystyczne, wybielające żele, płyny do płukania ust. Poddając się temu trendowi, zdecydowałam się na zakup takiego płynu. Przetestowałam kilka znanych firm oraz parę tańszych odpowiedników. Dziś chciałabym napisać parę słów o płukance Oraclinic (wersja fioletowa), kupionej za grosze w drogerii Natura.
Pierwsza rzecz, która rzuca się w oczy tuż po zastosowaniu to okropny alkoholowy smak. Nie można nabrać zbyt dużej ilości płynu do ust, bo na języku zaczynają powiększać się kubki smakowe i generalnie smak jest paskudny. Wg mnie w składzie jest za dużo alkoholu. Mimo, że płyn zawiera fluor, olejek eukaliptusowy, glukonian cynku+ tymol oraz alantoinę, ja czuję tylko ohydny smak alkoholu i czegoś jeszcze, trudnego w identyfikacji. Być może płyn sprzyja zachowaniu czystości jamy ustnej, jednak jego stosowanie jest bardzo nieprzyjemne. Zdecydowanie nie wrócę do tego produktu.
Pierwsza rzecz, która rzuca się w oczy tuż po zastosowaniu to okropny alkoholowy smak. Nie można nabrać zbyt dużej ilości płynu do ust, bo na języku zaczynają powiększać się kubki smakowe i generalnie smak jest paskudny. Wg mnie w składzie jest za dużo alkoholu. Mimo, że płyn zawiera fluor, olejek eukaliptusowy, glukonian cynku+ tymol oraz alantoinę, ja czuję tylko ohydny smak alkoholu i czegoś jeszcze, trudnego w identyfikacji. Być może płyn sprzyja zachowaniu czystości jamy ustnej, jednak jego stosowanie jest bardzo nieprzyjemne. Zdecydowanie nie wrócę do tego produktu.
Używacie płynów do płukania jamy ustnej?
Listerine tylko i wyłącznie!!
OdpowiedzUsuń